Operacja Julki Tomzy ze Świecia trwała 12 godzin. Jak się teraz czuje?

Niedawno informowaliśmy, że Julia Tomza ze Świecia wkrótce leci na skomplikowaną operację serca do Stanów Zjednoczonych. – Mamy dobre wiadomości – mówi jej mama.
Powodzenie operacji to najlepszy prezent, jaki Julka i jej bliscy mogą dostać na święta / Fot. FB

Walkę o to, aby 11-letnia Julia Tomza ze Świecia mogła prowadzić normalne życie, podobnie jak jej rówieśnicy, opisywaliśmy kilkukrotnie w Extra Świecie. Relacjonowaliśmy akcje charytatywne i zbiórki organizowane, aby sfinansować kosztowną operację w USA.

W końcu nadeszła dobra wiadomość.

Latem tego roku przyszło pismo z Narodowego Funduszu Zdrowia, w którym potwierdzono pełną refundację operacji dziewczynki.

Wkrótce po narodzinach u Julki stwierdzono rzadką i skomplikowaną chorobę serca - przełożenie wielkich pni tętniczych z inwersją komór, duży ubytek międzykomorowy w sercu i zwężenie odpływu z lewej komory do tętnicy płucnej.

Jej serce z każdym kolejnym rokiem słabło i nie dawało rady pompować krwi.

- Zwężenie płucne powoli, ale stopniowo się powiększa. Bardzo źle toleruje każdy wysiłek fizyczny – powiedziała Extra Świecie pani Sylwia, mama Julki.

Ratunkiem była operacja w Bostonie w Stanach Zjednoczonych, gdzie Julka poleciała 10 grudnia. Przed operacją czekała ją seria badań. Młoda świecianka była bardzo dzielna.

- Miała pobraną krew, robione EKG i RTG klatki piersiowej, zniosła ponad godzinne echo serca, aby z wykonanych zdjęć wykonać model serca 3D oraz wytrzymała ponad godzinny rezonans – wylicza mama dziewczynki.

W środę 20 grudnia rano Julia Tomza została zabrana na salę operacyjną bostońskiego szpitala. Zabieg na sercu przeprowadzano w krążeniu pozaustrojowym.

- Po blisko 12 godzinach dr Pedro del Nido powiedział, że operacja była bardzo skomplikowana i długa, ale jest bardzo zadowolony z jej rezultatu i za około dwie godziny będę mogła iść do Juleczki na Intensywną terapię – relacjonowała mama.

22 grudnia tuż przed północą na facebookowej grupie Niezwykłe Serce Julki mama 11-latki podała optymistyczną inform,ację:

- Mam dobre wiadomości. Rano odwiedził nas dr del Nido i jest bardzo zadowolony z postępów. Julka została wypisana z intensywnej terapii na tzw. oddział ostrej opieki kardiologicznej.

Powrócił prawidłowy rytm serca i zdjęto zewnętrzny rozrusznik.

- Nadal była bardzo osłabiona, miała odciągany płyn z klatki piersiowej i musiała przyjmować dużo lekarstw – poinformowała pani Sylwia.

Julka rozpoczęła terapię zajęciową i jest pod opieką fizjoterapeuty w Boston Children's Hospital.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Życzenia burmistrza ŚwieciaŻyczenia burmistrza Świecia
Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors