Pożar domu jednorodzinnego w Wałdowie (gmina Pruszcz) wybuchł w sobotę około godz. 1.00 w nocy.
- Zgłoszenie pochodziło od świadka zdarzenia, który zauważył płonący dach budynku - mówi mł. asp. Tomasz Gliniecki z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
Do akcji skierowano siedem zastępów straży.
Na miejscu zastali rozwinięty i szybko rozprzestrzeniający się pożar dachu.
Zanim strażacy przystąpili do gaszenia, konieczne było odłączenie prądu przez pogotowie energetyczne.
- W budynku mieszkało osiem osób. Wśród nich było troje dzieci – wyjaśnia Tomasz Gliniecki.
Mieszkańcy sami ewakuowali się z domu, zanim jeszcze dotarła pomoc. Nikt nie odniósł obrażeń.
Po ugaszeniu pożaru, strażacy rozebrali konstrukcję dachu. Mogło w niej znajdować się zarzewie, które spowodowałoby ponowne pojawienie się ognia.
- Wynieśli też część ocalałego wyposażenia domu, wskazanego przez mieszkańców – informuje dyżurny świeckiej komendy powiatowej.
Zniszczeniu uległ nie tylko dach, ale też pomieszczenia w budynku.
Straty oszacowano wstępnie na około 150 tys. zł.
- Przyczyną pożaru była awaria elektrycznego urządzenia grzewczego – mówi Tomasz Gliniecki.
Mieszkańcy zniszczonego domu w Wałdowie znaleźli tymczasowe schronienie u krewnych.
W trwającej prawie trzy godziny akcji brało udział 32 strażaków z komendy powiatowej w Świeciu oraz z jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej w Wałdowie, Pruszczu, Brzeźnie, Łowinie i Łowinku.
Komentarze (0)