REKLAMA
Policja prowadzi postępowanie w sprawie zgonu kobiety, do którego doszło 5 stycznia około godz. 19.00. Jak ustaliliśmy, wtargnęła ona na tory kolejowe i została potrącona przez pociąg jadący z Bydgoszczy do Gdyni, przejeżdżający przez Parlin. Policja na razie nie podaje szczegółów.
- Jest na to jeszcze zbyt wcześnie. Trwa postępowanie wyjaśniające. Mogę jedynie powiedzieć, ze kobietę zauważył maszynista – informuje mł.asp. Julia Świerczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
REKLAMA
W sprawie jest wiele niewiadomych. Ciało znaleziono około 300-400 m od torów. Mało prawdopodobne, aby maszynista zobaczył je po ciemku z takiej odległości. Czyżby więc kobieta została potrącona przez pociąg, a potem zdołała oddalić się kilkaset metrów, zanim zatrzymano skład?
Jak wynika z naszych informacji, kobieta nie miała przy sobie żadnych dokumentów. Nie wiadomo, jak się nazywała, ile miała lat i gdzie mieszkała. Zagadką pozostaje też – przynajmniej na razie – czy był to wypadek czy samobójstwo. Do sprawy wrócimy.