Gmina liczy, że dzięki podwyżce do budżetu wpłynie dodatkowy milion złotych. Trzeba przyznać, że Świecie nie jest tu wyjątkiem, bo z powodu niższej subwencji oświatowej i zmian podatkowych wprowadzonych przez rząd, samorządy w całym kraju lawinowo podnoszą podatki lokalne i tną wydatki na inwestycje.
Radny Dariusz Woźniak uważa, że 5-procentowa podwyżka jest zbyt wysoka, tym bardziej, że większość spodziewanych wpływów będą musiały pokryć firmy (głównie Mondi). Powołał się na negatywną opinię w sprawie podwyżek wydaną przez Społeczną Radę Gospodarczą Gminy Świecie, którą powołał burmistrz.
REKLAMA
- Gmina nie doszacowała wpływów z podatku dochodowego, prognozowanych przez ministerstwo finansów, które utrzymuje, że w 2020 r. trafi do nas z tego tytułu 700 tys. zł – argumentował Dariusz Woźniak podczas ostatniej sesji rady miejskiej. - Moim zdaniem miasto podchodzi do tych założeń zbyt ostrożnie. Dlatego proponujemy mniejszy, 3-procentowy wzrost podatku od nieruchomości. Da to miastu 600 tys. zł, a nie 1 mln, ale razem z dochodami z PIT-u przyniesie w sumie 1,3 mln zł, czyli więcej niż obecne szacunki gminy - kalkulował radny.
Propozycję poparli tylko radni Razem dla Świecia Razem i PiS (6 głosów). Przeciwne było Obywatelskie Porozumienie Samorządowe i Koalicja Obywatelska, które opowiedziały się za wnioskiem burmistrza, zakładającym 5-procentową podwyżkę podatku od nieruchomości. Uchwałę przyjęto stosunkiem głosów 12 „za” i 7 „przeciw”.
REKLAMA
Dlaczego koalicja OPS i KO nie poparła propozycji Dariusza Woźniaka?
- Zadajmy sobie najpierw pytanie, dlaczego podnosimy podatek od nieruchomości i dlaczego robią to setki miast i gmin w całym kraju? Nasi sąsiedzi też. W Nowem mieszkańcy zapłacą o 7 proc. więcej, w Tucholi o 6 proc., a w Chełmnie o 5 proc. – wylicza Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia. - Otóż dlatego, że rządowa subwencja oświatowa jest zbyt mała, a do tego dochodzi obniżenie podatku PIT z 18 na 17 proc i zwolnienie z podatku PIT osób poniżej 26. roku życia.
Jak dodaje burmistrz, wszystko to powoduje, że wiele samorządów ma problemy z dopięciem przyszłorocznych budżetów.
REKLAMA
- U nas sytuacja nie jest zła, ale musimy mieć finanse pod kontrolą. Podziwiam optymizm pana Woźniaka odnośnie zapowiedzi ministra, ale wcześniej słyszeliśmy deklaracje, że dostaniemy z budżetu państwa wystarczające środki na oświatę. Co z tego wyszło, wszyscy wiemy. Pan Woźniak wie o tym także. Sam jako skarbnik powiatu szuka teraz oszczędności w wydatkach starostwa, bo będzie ono miało w 2020 r. o 7 mln zł mniejsze dochody niż w tym roku - zwraca uwagę burmistrz.
Jak bardzo wzrost podatku odczuje przeciętny mieszkaniec gminy Świecie?
- Posłużę się przykładem. Po 5-procentowej podwyżce właściciel 60-metrowego mieszkania zapłaci w przyszłym roku o 3 grosze więcej od metra kwadratowego. A więc za całe mieszkanie 1,8 zł miesięcznie – wyjaśnia Krzysztof Kułakowski.
REKLAMA
Burmistrz przekonuje, że nie jest tak, że gmina wyciąga tylko ręce po pieniądze mieszkańców.
- Pozyskujemy też pieniądze z zewnątrz, żeby w jak najmniejszym stopniu obciążać nasz budżet - twierdzi. - Dla przykładu, czekamy z budową połączenia ulicy Wodnej i Cukrowników, bo pojawiła się możliwość zdobycia dofinansowania. Jeśli nie podniesiemy podatków, to będziemy musieli ograniczyć wydatki na drogi, chodniki, ścieżki rowerowe, remonty szkół, obiekty sportowe i rekreacyjne, imprezy rozrywkowe. Sam radny Woźniak złożył 35 wniosków do budżetu na 24 mln zł i zapewne oczekuje, że znaczna ich część zostanie zrealizowana – mówi burmistrz Kułakowski.