Gdy we wrześniu 2016 r., po trzech latach „przerwy”, ponownie uruchamiano posterunki w Dragaczu i Bukowcu wójtowie gmin, w których je zlikwidowano, obserwowali to wydarzenie z nieurywaną zazdrością. Stała obecność policji z jednej strony podnosi prestiż miejscowości, a z drugiej niewątpliwie ma wpływ na bezpieczeństwo będące jednym z parametrów branych pod uwagę przez wyborców oceniających, kiedyś co cztery, a teraz co pięć lat, pracę każdego samorządu.
REKLAMA
Przywracanie stałych posterunków to jeden z flagowych projektów obecnego rządu, który uważa, że źle się stało, że na terenach wiejskich nastąpiło odsunięcie funkcjonariusza od obywatela.
Z opinią tą w pełni zgadza się Maciej Rakowicz, wójt gminy Jeżewo.
- Licząca 8 tys. mieszkańców gmina Jeżewo jest jedną z największych w powiecie świeckim - podkreśla wójt. - I choćby z tej racji powinien znajdować się u nas posterunek. Powinniśmy zrobić wszystko co możliwe, aby stało się to możliwie najszybciej.
REKLAMA
Zasadniczą przeszkodą w realizacji tego zamiaru jest brak odpowiedniego lokalu. Poprzednia siedziba policji został zaadaptowana na potrzeby ośrodka pomocy społecznej. Jest pomysł, aby policjantów ulokować w budynku przedszkola, które ma się przenieść do sal po wygasającym gimnazjum w Jeżewie.
Zapewnie spełniającego odpowiednie standardy lokalu jest jednym z podstawowych wymogów, jaki musi spełnić samorząd. Policja nie dysponuje własnymi nieruchomościami. Te, które wcześniej użytkowano, stanowiły majątek gminny. Gdy pożegnali się z nimi policjanci, natychmiast znajdowano im nowe przeznaczenie.
Podobnie wgląda sytuacja w Drzycimiu. Nowy wójt również jest wielkim orędownikiem powrotu policji.
REKLAMA
- W tej chwili na interwencje przyjeżdżają policjanci z Osia lub ze Świecia - tłumaczy Marian Krywald. - Zawsze wiąże się to z pewną zwłoką. Jednak znacznie większym problemem jest to, że funkcjonariusze ci, i trudno mieć im to za złe, nie mają takiego rozpoznania, jakie mogliby mieć policjanci stale obecni na miejscu. Tacy, którzy dobrze znają środowisko i powiązania między ludźmi, czyli wszystko to, co jest tak istotne w pracy operacyjnej.
Na razie temat powrotu posterunku do Drzycimia blokuje przede wszystkim brak siedziby. Problemem mógłby być też brak środków na jego dostosowanie.
Koszt uruchomienia posterunku w Dragaczu wyniósł łącznie ponad 193 tys. złotych, z czego 140 tys. przekazała gmina Dragacz, 15 tys. starosta i 38 tys. policja. W Bukowcu koszty zamknęły się kwotą 196 tys. zł, z czego ponad 150 tys. przekazała gmina.
REKLAMA
Powrotu posterunków chce też policja, mająca świadomość korzyści, jakie płyną z posiadania większej liczby ludzi w terenie. Jednak w tym przypadku pierwszy ruch zawsze musi wykonać samorząd. Jest nim przygotowanie lokalu i garażu, który jest również istotny dla sprawności działania. Szczególnie zimą.
- Jesteśmy świadomi oczekiwań mieszkańców gmin, w których w przeszłości zlikwidowano posterunki, jednak ich odtworzenie jest możliwe dopiero po spełnieniu pewnych warunków - podkreśla mł. insp. Tomasz Lubiejewski, zastępca komendanta powiatowego policji w Świeciu. - Taka decyzja to znaczący koszt także dla policji. Chodzi przede wszystkim o sprzęt komputerowy i specjalistyczny system łączności. Niemniej jesteśmy otwarci na prośby o to, by reaktywować dawne posterunki - deklaruje zastępca komendanta.