Przypomnijmy. W środę 16 lutego około godz. 10.15 przez jezdnię w pobliżu myjni samochodowej na osiedlu Kościuszki w Świeciu przechodziła 54-letnia kobieta. Jak informowała policja, została potrącona przez samochód osobowy, który jechał od ul. Laskowickiej w stronę ul. Hallera.
Kierowca miał przystanąć na chwilę, a potem odjechać. Mieszkanka Świecia z urazami kończyn i twarzy trafiła do szpitala (pisaliśmy o tym tutaj).
Nie było wiadomo, kto siedział za kierownicą samochodu. Policja wszczęła postępowanie i - również za pośrednictwem mediów - prosiła świadków wypadku o informacje, które pozwolą ustalić jego tożsamość.
Z portalem Extra Świecie skontaktował się mężczyzna, który, jak twierdzi, widział to zdarzenie.
- To nie było tak, że kierowca uciekł. Kiedy doszło do potrącenia, zatrzymał się i zapytał kobietę, czy potrzebuje pomocy, ale ona podniosła się i odmówiła. Wtedy on odjechał. Poza tym, z tego, co zaobserwowałem, wypadek był z winy pieszej, która wtargnęła na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód - przekonuje Czytelnik.
Policja przyznaje, że sprawa nie jest jednoznaczna, ale odmawia podania szczegółów ze względu na toczące się postępowanie.
- W poniedziałek zgłosił się do nas 23-letni kierowca audi, mieszkaniec gminy Świecie, który był uczestnikiem wypadku. Został przesłuchany. Nikomu nie postawiono zarzutów. O tym, jaki będzie finał tej sprawy poinformujemy, kiedy zakończy się postępowanie - wyjaśnia podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Policja nie komentuje, czy nagrania z kamer monitoringu (m.in. z myjni) rzuciły nowe światło na to, co stało się 16 lutego na osiedlu Kościuszki.
Można się jedynie tego domyślać, biorąc pod uwagę, że kierowca nie usłyszał zarzutów spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. A to najprawdopodobniej potwierdza, że Czytelnik, który skontaktował się z naszą redakcją, nie mija się z prawdą.
Inna sprawa, że trudno pochwalać nieudzielenie przez kierowcę pomocy poszkodowanej, która na skutek obrażeń mogła udzielić mu takiej odpowiedzi pod wpływem szoku.
Do sprawy wrócimy po zakończeniu policyjnego postępowania.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
A już kierowcę wieszali nie
A już kierowcę wieszali nie znając szczegółów. Sprawdźcie komentarze pod pierwsza informacja to zobaczycie. Ludzie są jak hieny
Ludzie!!! Świecianie kochani!
Ludzie!!! Świecianie kochani!!! Wojna jest na Ukrainie a nie w Polsce. Qrwa za czym wy tak stoicie w kolejce do stacji paliw?
To samo chciałam wiedzieć i
To samo chciałam wiedzieć i za chwilę nie będzie paliwa, kto to rozpętał się pytam?
Dwa lata temu wykupywali
Dwa lata temu wykupywali papier i makarony a „Tera dizla do starego golfa”muszą zatankować bo im zbraknie…typowe Janusze przez których w tym kraju jest inflacja jaka jest.
Moje pytanie jest proste .
Moje pytanie jest proste . Czy po wypadku albo kolizji czy innego zdarzenia uczestnik ( kierowca ) ma obowiązek zatrzymać się i wezwać Policję czy może sobie odjechać? Moim zdaniem powinien bez względu na to co kto mówi w szoku wezwać policję i pogotowie i udzielić pomocy a przynajmniej poczekać jaka będzie decyzja policji i ratowników . Co by było gdyby ta Pani zmarła a w szoku powiedziała że nic jej nie jest i by się chciała oddalić. Sam byłem świadkiem wypadku jak kierowca na przejściu uderzył w kobietę a ona się podniosła i chciała o swoich siłach odejść. Zatrzymałem kierowcę i kobietę i wezwałem policję i pogotowie i co się okazało że Pani doznała wstrząśnienia mózgu , miała uszkodzone oko a kierowca tak jak w opisanym przypadku zatrzymał się tylko i zapytał czy wszystko w porzadku . Niejednoznaczne to mogłoby być gdyby Pani się wystraszyła przejeżdżającego samochodu i potknęła o własne nogi a i w takim przypadku ktoś powinien pomóc tej kobiecie , bo też z ludzkiego punktu widzenia taką pomoc trzeba udzielić. Powoływanie się na świadka , który ma prawo mówić co mu ślina na język przyniesie z takiej lub innej przyczyny ( bo Pani nie lubi lub jest znajomym kierowcy ) jest nierozsądne.Szczególnie że ktoś te obrażenia spowodowane uderzeniem samochodu jasno określił to nie było ochlapanie błotem tylko uszkodzenie ciała skutkujące niezdolnością do pracy powyżej siedem dni co jest jednoznaczne z tym że był to wypadek drogowy a nie kolizja. Zawsze kiedy kierowca jest pod krawatem jak mówią policjanci to winny jest poszkodowany a sprawca ,bo to nie kobieta uderzyła samochód i od tego ucierpiała tylko samochód w ruchu ja uderzył (sprawca ) uniknie odpowiedzialności . Pozdrawiam i nie hejtujcie mnie Sebiksy z audi,BMW i holcwagenów tylko zadajcie sobie pytanie co by było gdyby to była wasza mama pokrzywdzoną?
Banda ciemnoty po paliwo stoi
Banda ciemnoty po paliwo stoi z kanistrami… mamy tak cofnięty narod że aż wstyd. Więcej radia i telewizji… sprzedany kraj ma wojnę a oni będąc w NATO które jest 4x potężniejsze od Rosji w gacie robią. Jak w libi wojna była to nikt po paliwo nie jechał bo RMF miało inne tematy.
Wstyd i żenada
I właśnie dlatego
I właśnie dlatego wideorejestrator w aucie to podstawa, aby można było się wybronić przed takimi sytuacjami
Ta redakcja to kączę dno…
Ta redakcja to kączę dno… Tyle w temacie.