Dobra wiadomość jest taka, że wszyscy pogorzelcy mają już zapewniony dach nad głową. Jedna z seniorek skorzystała z gościnności rodziny. Druga otrzymała lokal w Grucznie z zasobów Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Kiedy we wtorek pisaliśmy o sytuacji pogorzelców, nie było jeszcze wiadomo, gdzie znajdzie lokum trzyosobowa rodzina.
- Zaoferowaliśmy pomoc, ale nie skorzystali z niej - mówi Marcin Kulewski, szef zarządzania kryzysowego w Urzędzie Miejskim w Świeciu. - Nie chodziło o standard. Mieszkanie było świeżo po remoncie, ale nieumeblowane. Nie dysponujemy lokalami z pełnym wyposażeniem. Dlatego ci państwo przyjęli pomoc od jednej z mieszkanek Gruczna, która wynajęła im lokal z meblami, nadający się do zamieszkania od zaraz.
REKLAMA
Czy i kiedy lokatorzy budynku, który ucierpiał na skutek pożaru przylegającej do niego piekarni, będą mogli wrócić do swoich mieszkań?
- Trudno powiedzieć - przyznaje Jarosław Klonowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Stropy bardzo mocno nasiąkły wodą podczas akcji gaśniczej. Nie wiemy, jak odbije się to na ich kondycji. Konieczna będzie odpowiednia analiza. Większą wiedzę na ten temat będziemy mieli dopiero za miesiąc. Na razie budynek jest całkowicie wyłączony z użytkowania.
Co z budynkiem, w którym znajdowała się piekarnia? Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prawdopodobnie zapadnie decyzja o jej rozbiórce. Po tym, jak uległo zniszczeniu wyposażenie zakładu oraz dach, obiekt nie ma większej wartości.