W czwartek o godz. 20.10 policja dostała zawiadomienie o daewoo lanosie, który uderzył w przydrożne drzewo w Polskim Konopacie (gmina Świecie).
- Na miejscu policjanci zastali jednak tylko samo auto. Nigdzie nie widzieli kierowcy. Kiedy udało się ustalić właściciela samochodu, pojechali do niego do domu – relacjonuje mł. asp. Julia Świerczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Samochodem jechał 25-latek, który twierdził, że nagle na drogę wyskoczyła mu sarna. Rzekomo chcąc ją wyminąć, stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo.
REKLAMA
Historyjka wyglądała na wiarygodną, ale kierowcę zdradził jeden szczegół - mocno czuć było od niego alkohol.
- Okazało się, że miał prawie 2 promile. Funkcjonariusze zabrali go do szpitala, bo mężczyzna miał poważny uraz nogi. Pobrano mu też krew do badań – mówi Julia Świerczyńska.
25-latek jechał z pasażerem, któremu jednak nic się nie stało. Za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu kierowcy daewoo lanosa grozi do 5 lat pozbawienia wolności.