Janusz Janczewski, dorastający w siermiężnej socjalistycznej rzeczywistości, zawsze marzył o dalekich podróżach. To, na co mógł sobie pozwolić, było głównie wędrowaniem palcem po mapach.
REKLAMA
Wreszcie w wieku 50 lat zaczął spełniać swoje marzenia. Kilkakrotnie włóczył się po Syberii, gdzie przekroczył krąg polarny, zwiedził całą Europę, a w Afryce, bawił się z gepardami i spotkał się z gorylami.
- Teoretycznie nie wolno do nich podchodzić na dystans mniejszy niż pięć metrów, ale nam zdarzyło się, że goryl niespodziewanie podszedł do nas. Z wrażenia upuściłem kamerę, gdy zaczął bębnić pięściami w piersi. W ten sposób sygnalizował, że on tu rządzi – wspomina Janusz Janczewski.
Innym razem wracał z Antarktydy przy potężnym sztormie i 20-metrowych falach, które o mało nie zatopiły jachtu.
- Nie wiem, jak by to się dla nas skończyło, gdyby nie świetna załoga. Ja w każdym razie konałem. Byłem kompletnie odwodniony, majaczyłem – opowiada podróżnik.
Podczas spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świeciu Janczewski opowie o swojej wyprawie samochodowej z Polski do Chin.
W trwającą ponad dwa miesiące podróż wyruszył w czerwcu 2015 roku, załadowanym po dach samochodem. Zwiedzając i odkrywając dzikie przestrzenie Azji Środkowej, pustynie, stepy, góry, zabytki Jedwabnego Szlaku i wiele wspaniałych miast, przejechał ponad 27 tys. km.
Dowiemy się, jak radził sobie przy zamawianiu posiłków, gdzie spał, co zobaczył i jak znosił trudy wyprawy. Uczestnicy spotkania wezmą też udział w krótkim quizie z oryginalnymi nagrodami związanymi z podróżami po świecie.
Spotkaniem z Januszem Janczewskim, piątek 26 stycznia, godz. 18.00, Miejska Biblioteka Publiczna w Świeciu.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Komentarze (0)