Samochód płonie, kierowcy nie ma. Strażacy szukali go dronem

W piątek w nocy strażacy dostali wezwanie do płonącego samochodu. Na miejscu zastali tylko objęte ogniem auto. Po kierowcy i ewentualnych pasażerach nie było śladu.
zdjęcie ilustracyjne / OSP Wałdowo

W piątek o godz. 3.00 w nocy strażacy dostali informację o płonącym samochodzie osobowym w Ernestowie (gmina Świecie).

Zadysponowano dwa zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Jeżewie i z komendy powiatowej w Świeciu.

Przyjechała też policja.

Volkswagen golf stał poza jezdnią. Ani w środku, ani na zewnątrz nie było jednak kierowcy i ewentualnych pasażerów.

Po ugaszeniu samochodu przeszukano pobliski teren.

- Zachodziła obawa, że poszkodowany kierowca mógł się oddalić, aby szukać pomocy i stracił przytomność – wyjaśnia starszy sekcyjny Mateusz Ligmanowski z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.

Poszukiwania nic nie dały. Wezwano więc druhów z OSP w Błądzimiu, którzy przyjechali z dronem. Zbadano znacznie większy obszar, ale również bez rezultatu.

- Istnieje podejrzenie, że pożar volkswagena był następstwem uderzenia w drzewo, dlatego czynności w tej sprawie prowadzi policja – mówi Mateusz Ligmanowski.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Udostępnij
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Czyli samochód uderzył w drzewo bez kierowcy.. dobre

Takie gagadki to tylko w Jeżewie

Jak zwykle policia bada i z tego badani rzadnych prawdziwych pszyczyn. Pszyczyny zalerzom od tego kto kierował. Tego to jusz nie powiedzom.

Oj brucki brucki

Nacpani to uciekli a i tak jak zwykle będzie zamiecione pod dywan

Debile myśleli, że nie dojdą do tego, że oprócz kierowcy był ktoś jeszcze a sami zostawili pootwierane drzwi

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors