Sanepid alarmuje: 4,5 tysiąca podejrzeń lub zachorowań na grypę w powiecie świeckim

Grypa to najpowszechniej występująca choroba zakaźna, często mylona ze przeziębieniem, stąd zwykle lekceważący stosunek do tej choroby.

Wielu nie ma świadomości, jakie skutki może przynieść obecność w ludzkim organizmie groźnego wirusa. Zwłaszcza, gdy zostaną stworzone mu odpowiednie warunki do rozwoju, jak chociażby zwykłe zaniedbanie. Ignorowanie objawów sugerujących, że organizm toczy ciężką walkę z niewidzialnym agresorem.

REKLAMA

Podobnie jak większość chorób zakaźnych, grypa, po pierwsze błyskawicznie się rozprzestrzenia, po drugie niewłaściwie leczona lub nieleczona wcale, może doprowadzić do śmierci.

Stąd specjalne procedury, których powinni przestrzegać wszyscy lekarze mający kontakt z pacjentami, z objawami grypopodobnymi. Jednym z  obowiązków jest zgłaszanie każdego takiego przypadku miejscowej stacji sanitarno-epidemiologicznej.     

- Od początku roku do 7 marca na terenie powiatu świeckiego zarejestrowano aż 4549 przypadków podejrzeń lub zachorowań na grypę - informuje Małgorzata Gackowska, dyrektor świeckiego sanepidu.

REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie

Wspomniana liczba to chorzy z objawami grypopodobnymi. Aby mieć stuprocentową pewność, ilu z nich rzeczywiście chorowało na grypę należałoby wziąć od każdego wymaz i poddać go analizie.

W praktyce stosuje się to tylko w szpitalu. Na wynik czeka się bowiem prawie dwa tygodnie. Jest bardziej niż pewne, że lekarze zbyt pochopnie nie stwierdzają, że to może być grypa, bo wiąże się to z masą dodatkowej pracy papierkowej, której nie lubią, bo zabiera im mnóstwo czasu.  

Aby mieć świadomość, jak groźne są w tym roku wirusy atakujące układ oddechowy, trzeba wiedzieć, że w ubiegłym roku, w tym samym okresie świecki sanepid zarejestrował 3550 przypadków podejrzeń/zachorowań.

a.bartniak@extraswiecie.pl

REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie