Między 14 a 20 czerwca straż pożarna dwukrotnie walczyła z ogniem w lesie i raz na nasypie kolejowym.
- Wszystkie zdarzenia miały miejsce w pobliżu baraków, niedaleko torów przebiegających między Miasteczkiem a firmą Mondi – mówi asp. Marcin Klemański z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
Okolica jest gęsto zamieszkana, więc strażacy szybko byli informowani o dymie unoszącym się nad okolicą.
W niedzielne popołudnie ogień w lesie gasiły cztery jednostki ze straży zakładowej Mondi, z OSP Przechowo i komendy powiatowej w Świeciu. Płonęło poszycie leśne.
- Sytuacja była niebezpieczna, bo nie dość, że był upał, przez co poszycie było wysuszone, to jeszcze wiał lekki wiatr, który sprzyjał rozprzestrzenianiu się pożaru – wyjaśnia Marcin Klemański.
REKLAMA

Oprócz strażaków, w akcji uczestniczyła również Służba Leśna, która oborała pługiem zagrożony teren. Spaliło się 1,8 tys. m kw. poszycia leśnego.
- Przyczyną znowu było podpalenie. Powiadomiliśmy już policję. Las rośnie w pobliżu baraków mieszkalnych na osiedlu Miasteczko. Ktoś, kto to robi, powinien mieć świadomość, że w końcu może doprowadzić do tragedii – zaznacza Marcin Klemański.



