Czwartkową sesję niespodziewanie zdominował temat komunikacji miejskiej. Pretekstem była prezentacja Marty Karolczak, kierownika wydziału rolnictwa, ochrony środowiska i gospodarki komunalnej. Dotyczyła zmian, które zaczną obowiązywać od 10 lutego, gdy za transport publiczny zacznie odpowiadać zwycięzca niedawnego przetargu, firma Markpol.
REKLAMA
Radny Tomasz Szamocki dopytywał się czy przewoźnik z Mielca dysponuje w Świeciu jakimś zapleczem technicznym niezbędnym np. w przypadku awarii.
- Zgodnie z umową musi to zabezpieczyć - odpowiedziała Marta Karolczak. - Na 9 lutego zaplanowana jest kontrola, której celem będzie sprawdzenie czy firma wywiązała się ze wszystkich spoczywających na niej obowiązkach.
Jak na prawnika przystało, Szamocki interesował się też ewentualnymi konsekwencjami, jakie poniesie Markpol w przypadku niewywiązywania się z zapisów umowy. Szefowa wydziału ochrony środowiska przekonywała, że uwzględniono niemal wszystko, w związku z czym nie ma powodów do obaw. Przewidziano nawet kary za spóźnienia.
REKLAMA
Radny Dariusz Woźniak chwalił pracę wykonaną przez wydział kierowany przez Karolczak, jednocześnie dopytując się, co z oczekiwanymi połączeniami do kilku wsi, m.in. Wiąga, Czapel, Terespola.
- Prowadzimy w tej sprawie rozmowy z prywatnymi przewoźnikami - usłyszał w odpowiedzi. - Nie jest wykluczone, że niedługo takie kursy pojawią się w rozkładzie.
Przerwę w wymianie spostrzeżeń na temat przyszłości komunikacji miejskiej i ewentualnych obaw wynikających ze zmiany, wymusił przyjazd autobusu i busa z Markpolu. Radni jako pierwsi mogli się przekonać, jak wyglądają pojazdy, którymi już niebawem będą jeździć świecianie.
REKLAMA
Oceny były wyjątkowo zgodne. Zarówno autobus, jak i bus to nowoczesne pojazdy, świetnie przystosowane do swojej funkcji. Nikt nie miał wątpliwości co do tego, że to znacznie wyższa półka niż tabor jakim dysponuje PKS, który do tej pory obsługiwał komunikację miejską.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
[vpg_picker:4113]