Podczas lutowej sesji Rady Miejskiej w Świeciu przegłosowano udzielnie wsparcia dla gminy Dragacz, która planuje odnowić mogiłę oraz ogrodzić okalający ją teren. W poniedziałek w urzędzie miejskim podpisano porozumienie, w myśl którego Świecie przekaże 30 tys. zł.
Z prośbami o podobną pomoc Dragacz zwrócił się też do powiatu oraz gmin Jeżewo i Nowe. Ponadto wsparcie zadeklarowało Nadleśnictwo Dąbrowa, na terenie którego znajduje się miejsce pochówku mieszkańców nie tylko z powiatu świeckiego, ale też grudziądzkiego.
Należy wspomnieć, że wśród pierwszych ofiar znalazło się ponad tysiąc pacjentów Zakładu Psychiatrycznego w Świeciu, w tym również leczone w nim dzieci oraz dyrektor szpitala, Józef Bednarz, który towarzyszył swym podopiecznym aż do końca.
Umowę podpisali Dorota Krezymon, wójt Dragacza i burmistrz Krzysztof Kułakowski / Fot. Andrzej Bartniak
Rozstrzeliwano tu również wziętych do niewoli żołnierzy polskich, cywilów przetrzymywanych w miejscach internowania w Świeciu i Grudziądzu oraz mieszkańców pobliskich miejscowości. Wśród zabijanych były także kobiety i dzieci.
Ciała ofiar wrzucano do masowego grobu, którym stał się podłużny dół powstały w wyniku działalności żwirowni. Większość egzekucji przeprowadzono w okresie od października do listopada 1939 r. Szacuje się, że w ich wyniku śmierć poniosło około 10 tys. osób. Tym samym Mniszek należy uznać za drugie - po Piaśnicy - największe miejsce eksterminacji ludności polskiej na Pomorzu w 1939 r.
Latem 1944 r., w obliczu nadciągających wojsk sowieckich, Niemcy przystąpili do akcji zacierania śladów zbrodni dokonywanych w Mniszku. Przy pomocy jeńców przetrzymywanych w Grupie i więźniów obozu koncentracyjnego Stutthof wydobyto i spalono zwłoki ofiar egzekucji z początkowego okresu wojny.
REKLAMA
- W pierwszej kolejności należy wymienić metalowy krzyż na drewniany wraz ze znajdującym się pod nim pomnikiem - wyjaśnia Dorota Krezymon, wójt gminy Dragacz. - Wykorzystamy do tego drewno dębowe, które przekaże Nadleśnictwo Dąbrowa. Być może równolegle będzie prowadzone ogradzanie trenu mogiły. Wydaje się to konieczne ze względu na zniszczenia, których dokonują leśne zwierzęta.
Kolejny etap prac przewiduje dokończenie chodnika oraz odnowienie betonowych bloków poświęconych różnym grupom zawodowym i społecznym pomordowanym w Mniszku. Natomiast zupełnie nowym elementem będzie zadaszenie miejsca, w którym odprawiana jest msza podczas uroczystości, które co roku odbywają się we wrześniu.
- Z przykrością zauważam, że z każdym kolejnym rokiem bierze w nich udział coraz mniej osób - ubolewa Dorota Krezymon. - Być może jest w tym trochę winy nauczycieli, którzy nie przekazują uczniom tego, jak ważnym miejscem na mapie powiatu jest mogiła w Mniszku.
Riposta nauczycieli za 3…2.
Riposta nauczycieli za 3…2…1…
Podejrzewam że nauczyciele
Podejrzewam że nauczyciele nic nie mówią młodym ludziom o Mniszku bo sami o nim nie wiedzą.
Wiedzą tylko ta inteligencja
Wiedzą tylko ta inteligencja miała przodków w Wermachcie i siedzą cicho. Dawniej w średnoiwieczu było tak, że ten kto zabił musiał wystawić pomnik ofierze w krztałcie narzędzie jakim tego dokonał. Ale inteligentna gwardia pólbogów edukacji oczywiście sra na wszystko byle jątrzyć i narzekać. Ale pamiętajcie Kabacki las jest duży i dla was też tam znajdzie się miejsce.
Serdeczne podziękowania dla
Serdeczne podziękowania dla Gminy Świecie za pomoc finansowa.
Dziekujemy włodarzom Gminy Dragacz za inicjatywę. Wierzymy, że szybko uda się uzbierać fundusze i przeprowadzić niezbedne prace.
O zbrodni w Mniszku należy pamiętać, żeby już nigdy nie dopuścić do tak bardzo nieludzkich scen. Bez względu na wyznanie zachecam do uczestniczenia we mszy swietej przy mogile, żeby posluchac historii jakie mialy miejsce na naszych terenach z udziałem naszych przodkow.
W święto zmarłych zawsze tam
W święto zmarłych zawsze tam zajadę i zapalę znicze ..I tak ładnie tam jest zrobione naprawdę A jak zrobię dalej co chcą to będzie Pięknie:)