W niedzielę po południu ugrupowania prawicowe, Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy, zorganizowały pikietę w Nowem. Na Rynku, gdzie poniósł śmierć mieszkaniec tej gminy, ofiara bójki między Kolumbijczykami, pracującymi w miejscowym zakładzie, a Polakami, wkopano symboliczny krzyż i zapalono znicze.
- Jesteśmy zaniepokojeni nielegalną i niekontrolowaną imigracją. Boimy się, że będzie dochodziło do kolejnych takich ataków - mówili uczestnicy pikiety.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, początkowo w awanturze nie brali udziału ani mieszkaniec gminy Nowe, który stał się jej ofiarą, ani podejrzewany o jego zabójstwo Kolumbijczyk.
Wszystko zaczęło się w niedzielę w nocy w barze hotelu Pod Orłem od kłótni między 32-letnim Polakiem a 21-letnim obywatelem Kolumbii. W konflikt włączyły się inne osoby, a bójka przeniosła się poza obręb lokalu, na pobliski Rynek.
W takcie jej trwania doszło do śmiertelnego ugodzenia ostrym narzędziem 41-letniego mieszkańca wsi Dolne Morgi koło Nowego.
Policjanci zatrzymali 29-letniego obywatela Kolumbii, który jest podejrzany o śmiertelne ugodzenie. W poniedziałek usłyszał zarzuty udziału w bójce i zabójstwa. Został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet dożywotnie więzienie.
Pozostałym 12 uczestnikom bójki - 9 Kolumbijczykom i 3 Polakom - postawiono zarzuty udziału w bójce, której następstwem była śmierć człowieka. Zostali objęci 3-miesięcznym aresztem. Grozi im do 15 lat więzienia.
- Odpowiedzialność za udział w bójce polega na tym, że jeśli ktoś bierze udział w takim zdarzeniu i wie o tym, że jest to potencjalnie niebezpieczne zajście, to liczy się ze skutkiem w postaci narażenia kogoś na utratę zdrowia bądź życia - poinformowała PAP Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik pasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Ponad 30 Kolumbijczyków pracowało w zakładzie mięsnym koło Nowego. Byli zakwaterowani w hotelu Pod Orłem. W ubiegłą niedzielę po południu zostali stamtąd wywiezieni pod eskortą policji po manifestacji z udziałem kilkudziesięciu osób, podczas której wznoszono okrzyki wymierzone w imigrantów.
W piątek 11 lipca odbył się pogrzeb 41-latka. Jego rodzina, za pośrednictwem burmistrza Nowego, zwróciła się z prośbą, aby ten dzień pozwolono jej przeżyć w skupieniu i powadze.
Wbrew dość powszechnym obawom, uszanowano tę wolę. Pogrzeb nie przekształcił się w demonstrację skierowaną przeciwko imigrantom. Na taką ewentualność była przygotowana policja, która tego dnia znacznie wzmocniła swoje siły w mieście.
Zobacz poniżej zdjęcia.














