Uczczono pamięć tysięcy ofiar zbrodni hitlerowskiej w Mniszku [zdjęcia]

W miniona niedzielę przy mogile pomordowanych w Mniszku (gm. Dragacz) odbyła się uroczystość patriotyczno-religijna. Szacuje się, że Niemcy rozstrzelali tam 10 tys. osób.
Niedzielne uroczystości zgromadziły wielu gości / Fot. FB Doroty Krezymon

Wyjątkowości niedzielnej uroczystości nadała przede wszystkim obecność wielu gości. Byli wśród nich m.in. przedstawiciele Urzędu Wojewody Kujawsko - Pomorskiego, Urzędu Marszałkowskiego, Wojewódzkiego Szpital Zdrowia Psychicznego im. dr. Józefa Bednarza w Świeciu, Nadleśnictwa Dąbrowa, policji, Ochotniczych Straży Pożarnych, wojska, młodzieży i dyrektorów szkół oraz mieszkańcy naszego powiatu i rodziny ofiar.

Pierwsze tygodnie okupacji niemieckiej były tragicznym okresem w dziejach okolicy. Niemal natychmiast po przejściu frontu rozpoczęły się na całym Pomorzu aresztowania ludności polskiej, wymierzone przede wszystkim w przedstawicieli inteligencji, urzędników, księży, działaczy społecznych i członków polskich organizacji, a także rolników.

Miejscem internowania pierwszych Polaków aresztowanych przez Niemców na terenie dzisiejszej gminy Dragacz był kościół ewangelicki w Górnej Grupie.

W tymczasowy obóz więzienny zamieniono również zlokalizowany w tej samej miejscowości Dom Misyjny, w którym zamknięto księży werbistów oraz grupę duchownych z diecezji włocławskiej i gnieźnieńskiej.

Wielu mieszkańców powiatu świeckiego przetrzymywano w nieludzkich warunkach w celach więzień w Nowem i Świeciu oraz w pawilonach świeckiego szpitala psychiatrycznego.

W październiku 1939 r. miejscowi Niemcy zrzeszeni w zbrodniczej organizacji paramilitarnej Selbstchutz przystąpili do akcji masowych rozstrzeliwań ludności polskiej.

Położone na uboczu tereny żwirowni w Mniszku stały się miejscem, w którym mordowano osoby przywożone autobusami i ciężarówkami z południowych powiatów przedwojennego województwa pomorskiego, przede wszystkim świeckiego i grudziądzkiego.

Wśród pierwszych ofiar znalazło się ponad tysiąc pacjentów Zakładu Psychiatrycznego w Świeciu, w tym również leczone w nim dzieci oraz dyrektor szpitala, Józef Bednarz, który towarzyszył podopiecznym w drodze na stracenie.

Rozstrzeliwano tu również wziętych do niewoli żołnierzy polskich, cywilów przetrzymywanych w miejscach internowania w Świeciu i Grudziądzu oraz mieszkańców pobliskich miejscowości.

redakcja@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors