W niedzielę około godz. 7.30 na trasie Gruczno-Kosowo (gmina Świecie) ford galaxy uderzył w drzewo. Impet był tak ogromny, że silnik i inne części pojazdu wyrzuciło kilkanaście metrów dalej.
REKLAMA
Na szczęście, kiedy przyjechało pogotowie oraz straż pożarna ze Świecia i OSP z Gruczna, okazało się, że kierowca forda, poza paroma siniakami i stłuczeniami, nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń.
- Nie chciał nawet pojechać karetką na obserwację do szpitala – usłyszeliśmy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Na miejsce przyjechała również policja, która wyjaśnia przyczyny i okoliczności zdarzenia. Na razie nie wiadomo czy kierowca był trzeźwy.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Tzw. „Więcej szczęścia niż
Tzw. „Więcej szczęścia niż rozumu”
debile ..jeżdżą tymi
debile ..jeżdżą tymi „wiejskimi” wąskimi drogami jak na torze wyścigowym..musi być koniecznie nie mniej jak 100km/godz.
Jak on na*jeba*ny jechał i
Jak on na*jeba*ny jechał i nie wyrobił gbur
No to faktycznie nie chcial
No to faktycznie nie chcial isc do szpitala a swiecka milicja nie potwierdzila jego stanu czy byl trzezwy parodia normalnie.
Właśnie oglądam program w TV
Właśnie oglądam program w TV w którym mowa o kierowcach przekraczających prędkość na drogach. Okazuje się, ze prym wiodą młodzi geniusze, młode geniuszki, kierujacy swoimi „złomkami”