Elżbieta Brózdowska od dawna fascynuje się muralami, które coraz częściej zdobią ściany budynków nie tylko w miastach, ale także na wsi.
- Ciekawym przykładem takiego street artu może być wieś Brzózki niedaleko Bydgoszczy, gdzie na czterech budynkach można podziwiać kopie obrazów Vincenta van Gogha - mówi polonistka ze Szkoły Podstawowej w Jeżewie.
Nauczycielka od dłuższego czasu nosiła się z zamiarem przyozdobienia jednej ze ścian budynku w swojej wsi, ale dość długo przeszkodą w realizacji tych planów była pandemia i związane z nią ograniczenia.
Teraz nadarzyła się taka sposobność, dla której kolosalne znacznie miało pojawienie się sponsorów, ktorymi byli Nadleśnictwo Dąbrowa, Intro-Packman, UG Jeżewo, Eco-Wisła, Stolarnia Otlewski. Znaczącą pomoc ofiarował też wójt Maciej Rakowicz, który wziął na siebie rozmowy z właścicielem budynku, aby ten wyraził zgodę na pomalowanie jeden ze ścian.
- Sprawa była o tyle nieoczywista, że do piątku nie było żadnego konkretnego projektu - przyznaje Elżbieta Brózdowska. - Powstał on dopiero w czasie warsztatów, które poprowadził warszawski artysta Dariusz Paczkowski. Jedna osoba uparła się, aby namalować jeża, bo mieszkamy w Jeżewie. Ktoś inny chciał rybę. Były też takie rozwiązania, które zrodziły się już w czasie malowania. Tak było np. z rynną która stała się pniem drzewa.
Z kolei Dariusz Paczkowski zaproponował, aby malowidło miało swojego patrona związanego z regionem. Wybór pada na społeczniczkę i malarkę Emilię Liszkowską-Parczewską.
W sumie w realizacji projektu wzięło udział 14 uczniów Szkoły Podstawowej w Jeżewie. Jednak mural w centrum wsi nie jest jedynym dziełem, które w miniony weekend pojawiło się w Jeżewie. Dariusz Paczkowski, ponownie we współpracy z młodzieżą, w sali do języka polskiego namalował portret Adama Mickiewicza.
Niewykluczone, że takich malunków będzie we wsi więcej.
- Za ścianą, na której znajduje się mural, jest kolejna duża powierzchnia, którą można by przyozdobić w podobny sposób. Niestety, wcześniej konieczny byłby mały remont, bo odpada z niej tynk. Gdyby znaleźli się sponsorzy, to chętnie się nią zajmiemy - zapewnia Elżbieta Brózdowska.
Poniżej galeria zdjęć.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Coś pięknego, brawo , tylko
Coś pięknego, brawo , tylko żeby zostało uszanowane .
Pani Brózdowska nie była by
Pani Brózdowska nie była by sobą, gdyby bardzo intensywnie nie promowała swojej osoby. Wystarczy tylko spojrzeć na FB tej Pani. Wszystko to oczywiście przy agitacji męża wicedyrektora, który pomaga w tworzeniu dobrego pijaru żony.
Polonistka pierwsza klasa,
Polonistka pierwsza klasa, brawo. Żadna inna nie dorasta tej Pani do pięt. Młodzież również super sprawa i zaangażowanie w projekt. Czekamy na więcej.