REKLAMA
Oddzielanie z nich puchu, to praca żmudna, ale dająca niezwykłą okazję, by porozmawiać na najprzeróżniejsze tematy. Dawniej takie kilkudniowe darcie pierza kończyło się mocno zakrapianym poczęstunkiem, który stanowił formę zapłaty za ten trud.
Tak było także podczas sobotniego pokazu w Chrystkowie. Kiedy panie cierpliwie skubały biały puch, zaproszeni wybitni kucharze przygotowywali poczęstunek.
Tym razem daniem głównym była jagnięcina po ormiańsku, przyrządzona przez Khachatryana Armenaka, Ormianina mieszkającego pod Grudziądzem. Zachętą do pracy były też serwowane naparstki nalewek, wędzony jesiotr i kilka innych potraw przyrządzanych specjalnie na tę okazję.
redakcja@extraswiecie.pl
REKLAMA
REKLAMA














