Niedawno na zastępcę wójta gminy Bukowiec powołano Annę Pieczkę, zastępcę kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Nowa funkcja nie będzie jednak wiązała się ze zmianą gabinetu. W dalszym ciągu będzie zajmowała się przede wszystkim sprawami związanymi z funkcjonowaniem USC oraz ochroną informacji niejawnych.
- Anna Pieczka w roli zastępcy będzie występować przede wszystkim podczas moich nieobecności lub niemożności wykonywania przeze mnie obowiązków służbowych - tłumaczy Adam Licznerski, wójt Bukowca.
Taki sam scenariusz zastosowano w Lnianie Tam od 11 czerwca zastępcą wójta jest Barbara Chmielewska, kierownik USC. Dodatkowa funkcja wiąże się z 1/8 etatu. Tak jak w Bukowcu, kluczowe dla gminy decyzje będzie podejmowała tylko pod nieobecności wójt Zofii Topolińskiej.
Skąd ten wysyp zastępców? Wiąże się to z ostatnimi kontrolami prowadzonymi przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Wszędzie tam, gdzie nie było zastępców w pokontrolnych zaleceniach zapisano, że należy ich powołać.
Do tej pory w małych, kilkutysięcznych gminach uważano, że jest to zbędne stanowisko i wydatek. Czas pandemii pokazał jednak, że nie do końca tak jest. W sytuacji, gdy wójt trafiał np. na kwarantannę lub zachorował na Cobid-19 pojawiał się problem z zatwierdzaniem decyzji zarezerwowanych tylko dla wójta.
Niektóre gminy radziły sobie w ten sposób, że któryś z urzędników otrzymywał szerokie kompetencje i mógł swobodnie działać w imieniu wójta. Tak jest np. w Dragaczu. Tam specjalne upoważnienia ma sekretarz gminy.
REKLAMA
- W opinii naszych prawników pod względem prawnym ten układ zabezpiecza gminę na wypadek mojej dłuższej nieobecności - mówi Dorota Krezymon, wójt Dragacza. - Jednak w październiku pani sekretarz odchodzi na emeryturę i wówczas będę musiała zastanowić się, co zrobić. Czy zachować dotychczasowy układ z nowym sekretarzem, czy też w ramach części etatu, powołać na stanowisko zastępcy któregoś z urzędników, tak jak dzieje się to w innych gminach.
Istotną zmianą, której do tej pory nie brano pod uwagę, jest to, że zastępstwo można pełnić tylko w ramach części etatu, co nie generuje dodatkowych, sporych kosztów.
- W wiejskich gminach tworzenie etatu wyłącznie dla zastępcy nie ma sensu - uważa Dorota Krezymon. - Pracy administracyjnej, którą musi wykonać wójt, nie ma tyle, aby trzeba ją było ją dzielić na dwie osoby.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
Gmina Pruszcz zastępce ma już
Gmina Pruszcz zastępce ma już od roku.
W Warlubiu też jest już,
W Warlubiu też jest już, zastępca jedynego byłego wójta od miesiąca.
Dlaczego tej 1/8 etatu nie
Dlaczego tej 1/8 etatu nie powierza się sekretarzom, którzy i tak są najlepiej zorientowani we wszelkich sprawach gminy, tylko kierownikom USC lub innym pracownikom? Sekretarz i tak będzie robił robotę za swoją pensję, a pracownik za wójtowy podpis zainkasuje kasę.