W sobotę około godz. 8.30 w Morsku kierowca nissana almery zamierzał włączyć się do ruchu na krajowej „piątce” w miejscu, gdzie trwają prace przy budowie trasy ekspresowej. W tym samym momencie drogą w stronę Gdańska jechał autobus, który wiózł 43 dzieci w wieku 11-12 lat z Bysławia (powiat tucholski) na wycieczkę do Gdańska. Oprócz kierowcy podróżowało nim także 4 opiekunów.
Doszło do zderzenia z nissanem, którego wyrzuciło do przydrożnego rowu. Autem jechały 4 osoby, w tym 2-letnie dziecko. Jeden z dorosłych pasażerów almery został zabrany do szpitala.
REKLAMA
- Nikt z podróżujących autobusem nie ucierpiał. Skończyło się tylko na rozbitym przednim reflektorze - informuje asp. Marcin Klemański z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Po naprawieniu go na pobliskiej stacji paliwowej, autobus pojechał w dalej (w chwili przyjazdu naszego fotoreportera już go nie było). Przez godzinę droga była całkowicie zablokowana. Od około 9.35 ruch odbywa się normalnie.
Pajacowi z osobowki wlepic 2
Pajacowi z osobowki wlepic 2 lata ile dzieci moglo przez jego brak mozgu zginac
Typowe burackie zachowanie –
Typowe burackie zachowanie – „teraz JA wyjeżdźam swoim struclem, więc mam wszystkich w d..ie!” A potem wielkie zdziwienie, że jednak ten autobus nie zahamował w miejscu…