Przypomnijmy. 8 września tuż po godz. 21.20 kierowca daewoo matiza wyjeżdżał z parkingu koło biurowca Mondi.
Na nagraniach przesłanych naszej redakcji przez Czytelników widać, że nie zatrzymał się przed znakiem "stop". Wjechał na ul. Bydgoską, gdzie uderzył w niego motocyklista, poruszajacy się z dużą prędkością.
Siła uderzenia była tak duża, że honda wbiła się w bok daewoo i wypchnęła jego kierowcę, odrzucając go na około 4-5 m.
REKLAMA
Motocyklista zakleszczył się w środku samochodu. Wybuchł pożar, który objął obydwa pojazdy. Kierowcy zginęli na miejscu. Obydwaj byli mieszkańcami powiatu świeckiego. Nikt wiecej z nimi nie podróżował.
Prokuratura Rejonowa w Świeciu umorzyła śledztwo, bo nie żyją obydwaj uczestnicy wypadku.
- W takiej sytuacji wskazywanie winnego niczego nie zmienia - argumentuje Janusz Borucki, prokurator rejonowy w Świeciu.
REKLAMA
Prokuratura mogłaby powołać i opłacić biegłego, ale z punktu widzenia kodeksu karnego i tak nie zmieniłoby to ostatecznego postanowienia.
Bliscy ofiar mogą jedynie dochodzić swoich ewentualnych roszczeń na drodze cywilnej.