Jak ustaliła wstępnie policja, w niedzielę w nocy w barze w Nowem doszło do kłótni między 32-letnim mieszkańcem gminy Nowe, a 21-letnim obywatelem Kolumbii.
W konflikt włączyły się inne osoby, a bójka przeniosła się poza obręb lokalu, na Rynek.
- W takcie jej trwania doszło do śmiertelnego ugodzenia 41-letniego mieszkańca gminy Nowe. Niegroźnych obrażeń doznało także dwóch mieszkańców tej gminy - wyjaśnia mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Ofiara została pchnięta ostrym narzędziem. Mężczyzna był mieszkańcem wsi Dolne Morgi koło Nowego.
Czterej Kolumbijczycy odjechali hyundaiem. Policja, która została powiadomiona o bójce w niedzielę o godz. 2.15, ruszyła za nimi w pościg.
W Zdrojewie koło Nowego kierowca hyundaia próbował zepchnąć radiowóz z drogi. Doszło do kolizji. Kolumbijczycy wysiedli z samochodu i uciekali pieszo, ale zostali zatrzymani przez policję. Wszyscy byli nietrzeźwi.
W tym samym czasie policjanci z innego patrolu ustalili, że kolejny z uczestników bójki przebywa w hotelu w Nowem.
- Zatrzymali tam 29-letniego obywatela Kolumbii, który jest podejrzany o śmiertelne ugodzenie. Mężczyzna był trzeźwy w momencie zatrzymania - informuje insp. Monika Chlebicz.
Do policyjnego aresztu trafiło 11 mężczyzn. Trzech z nich to mieszkańcy gminy Nowe - dwóch 32-latków i jeden 33-latek. Ośmiu pozostałych zatrzymanych to obywatele Kolumbii w wieku od 19 do 55 lat.
Sześciu z nich przebywa w Polsce legalnie. Pracują w jednym z zakładów w gminie Nowe. W stosunku do jednego z mężczyzn wydano decyzję nakazującą mu opuszczenie kraju. Trwają ustalenia co do statusu ósmej osoby.
Czynności procesowe rozpoczną się w poniedziałek. Muszą odbywać się w obecności biegłego tłumacza. Przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia. Policjanci sprawdzają m.in. nagrania rejestrowane przez świadków telefonami komórkowymi.
Do zaistniałej sytuacji odniósł się właściciel hotelu w Nowem, w którym nocowali obcokrajowcy pracujący w okolicznych firmach.
Dostaję groźby, oskarżenia, wiadomości pełne nienawiści. To nie ja jestem winny tej tragedii. To, że ktoś był gościem w moim obiekcie, nie czyni mnie odpowiedzialnym za jego czyny. Z bólem, ale i z poczuciem odpowiedzialności - kończę z organizacją dyskotek w Orle. Nie chcę, by moje miejsce było kojarzone z przemocą, na którą nie mam wpływu. Chciałbym poinformować, że problem rozwiązałem w sposób taki że dziś 35 osób z Kolumbii opuszcza nasze miasteczko, tak aby mieszkańcy czuli się bezpiecznie - napisał w mediach społecznościowych właściciel hotelu w Nowem.
W niedzielne popołudnie pod hotelem odbyła się manifestacja z udziałem kilkudziesięciu osób, podczas której wznoszono okrzyki wymierzone w imigrantów. Do miasta ściągnięto dodatkowe siły policji.
Jak się dowiedzieliśmy, w niedzielę późnym popołudniem policja przetransportowała imigrantów z hotelu ze względu na ich bezpieczeństwo.
Komunikat w sprawie tragedii i napiętej sytuacji w mieście opublikował Urząd Gminy w Nowem. Poinformowano w nim, że w niedzielę odbyło się spotkanie sztabu kryzysowego, w skład którego weszli burmistrz, jego zastępca, przedstawiciele OSP i policji.
Odbyły się także rozmowy z przedstawicielem pracodawcy, rozmowy te będą także kontynuowane jutro. Burmistrz Nowego prosi o zaprzestanie kierowania gróźb w kierunku właściciela lokalu. Niech to tragiczne wydarzenie nie będzie pretekstem do oskarżeń o bezczynność, czy zaangażowanie w sprowadzanie obcokrajowców do naszego miasta i okolicy - czytamy w komunikacie Urzędu Gminy w Nowem.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania bójki na nowskim Rynku. Publikujemy poniżej jedno z nich.
Czytaj też:
- Śmiertelny cios nożem. Policja zatrzymała Kolumbijczyka
- Manifestacja w mieście. Wznoszono okrzyki przeciw imigrantom