Żegnaj, Patrycjo! Przed Tobą było całe życie. Szok po śmierci 20-latki, która zginęła w wypadku w Przysiersku

Mimo późnej pory, informacja o tym, co się stało w miniony wtorek w Przysiersku, błyskawicznie dotarła do kolegów i koleżanek Patrycji Mrozińskiej. Była uczennicą czwartej klasy technikum w zawodzie technik logistyk w ZSP.

To nie jest wiek na umieranie

- W takim dniu, jak dzisiejszy trudno pozbierać myśli – przyznaje Ewa Joachimiak. - Zarówno młodzieży, jak i nam, gronu pedagogicznemu. Od samego rana z klasą Patrycji rozmowy prowadzili wychowawca, pedagog z kompetencjami psychologa i ja. Mimo że są to dorośli ludzie, prawie 20-letni, potrzebowali tych słów otuchy. Nikt w tym wieku nie jest gotowy na śmierć. Nie mogą pogodzić się z tym, że jeszcze wczoraj żartowali, wygłupiali się, a dziś już tylko mogą wspominać swoją koleżankę. To dla nas bardzo bolesne. Powinniśmy skupić się na przygotowaniach do jutrzejszych drzwi otwartych, ale trudno znaleźć na to siły. 

Patrycja miała w tym roku zdawać maturę

W hołdzie Patrycji ustawiono w holu tablicę przybliżającą jej postać. To przyjęta w szkole forma żegnania się klasy z osobą, która przedwcześnie odeszła. Z przygotowanej notki można się m.in. dowiedzieć, że była medalistką mistrzostw Polski i mistrzostw Europy w boksie.

Wyjątkowo smutny rok

Nastrój żałoby panuje także w Terespolu, rodzinnej wsi 20-latki, która zginęła w wypadku, tak niedaleko swojego domu.

- Niedawno pochowaliśmy jej dziadka, a teraz to nieszczęście - mówi sołtys Henryk Mollus. - To dla nas wyjątkowo smutny rok. Od stycznia w naszym sołectwie było już sześć pogrzebów, ale żadna śmierć nie wstrząsnęła nami tak, jak ta. Przed tą młodą dziewczyną było przecież całe życie.

Samochód, którym jechała dziewczyna

Do wypadku doszło 13 marca ok. godz. 20.00 w Przysiersku na drodze wojewódzkiej nr 240 (trasa Świecie-Tuchola). Zdaniem kierowcy ciężarówki, peugeot, którym jechała 20-latka zjechał niespodziewanie na drugi pas ruchu i doszło do zderzenia czołowo-bocznego.

Kierowcy ciężarowej scanii nic się nie stało. Dziś pomagał w usuwaniu wraku ciężarówki, która łącznie z ładunkiem ważyła około 40 ton. Samochód przewoził trociny, które przed podniesieniem pojazdu, przeładowano do innego samochodu.

Policja prowadzi postępowanie w sprawie przyczyn i okoliczności wypadku.

a.bartniak@extraswiecie.pl