Jeśli ktoś liczy na to, że o godz. 15.30 zrobi jeszcze zakupy na targowisku na Mariankach, to może się zdziwić. Większość handlujących zwija interes znacznie wcześniej. Dlaczego? Sprzedawcy twierdzą, że dłuższe oczekiwanie na klientów nie ma większego sensu, bo ci się nie zjawiają.
Ostatnie upały sprawiają, że niektórzy kończą pracę już około godz. 13.00. Co więcej, z każdym miesiącem ubywa tych, którzy zarabiają w ten sposób. Nie jest to subiektywne wrażenie, ani chwilowy efekt spowodowany upałami.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
- Sprzedających jest coraz mniej, bo nie ma klientów - zauważa Piotr Olszewski, który handluje na Mariankach ponad 20 lat. - Większość kupuje owoce i warzywa w markecie, gdzie są zazwyczaj tańsze. Nie ma dla nich znaczenia, że zazwyczaj są też gorsze. Cena i wygoda robią swoje. Nie wiem, jak długo przetrwa to targowisko, ale nie wróżę mu długiej kariery. Młodzi nie chcą pracować w ten sposób, bo to ciężki kawałek chleba. Latem upał, jesienią leje się na głowę, a zimą mróz. Gdy tacy jak ja pójdą na emeryturę, nie wiem czy będą chętni, żeby nas zastąpić.
REKLAMA
Najlepszym dowodem zmian, jak nastąpiły jest fakt, że plac zastawiony jest samochodami dostawczymi. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Dziś bez trudu mieszczą się tam stragany, duże samochody handlujących i jest jeszcze sporo luzu. A były czasy, że przejechanie z wózkiem w piątek lub sobotę stanowiło dla młodych matek nie lada wyzwanie. Powolny upadek targowiska niewątpliwie ma też wiązek z klientelą, którą w większości stanowią osoby w średnim wieku i starsze. Dla młodych ludzi targowisko to przeżytek. Wolą markety.
Na placu targowym na Mariankach jest wytyczonych 68 miejsc pod stanowiska handlowe. Na 11 spośród nich nie ma chętnych. Cena za dzierżawę waha się od 52,14 do 104,28 zł miesięcznie w zależności od wielkości stanowiska (wahają się one od 9 do 18 m kw.). Najwięcej jest stanowisk 12-metrowych, za które trzeba zapłacić 69,52 zł.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Lubicie robić zakupy na targowiskach czy wolicie w sklepach? Czy, Waszym zdaniem, targowisko na Mariankach zniknie za parę lat z krajobrazu miasta?