Przypomnijmy. W niedzielę tuż przed godz. 20.30 nadeszła informacja o dziewczynce, która topiła się w jeziorze Stelchno (gmina Jeżewo).
Jak relacjonują świadkowie, dziecko wydostały z wody osoby wypoczywające nad jeziorem.
To one jako pierwsze udzieliły 10-latce pomocy do czasu przyjazdu pogotowia.
- Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że dwoje dzieci postanowiło popływać i ponurkować. W trakcie zabawy dziewczynka zniknęła pod wodą – mówi kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Niestety, na ratunek było już za późno.
Mimo prowadzonej przez kilkadziesiąt minut resuscytacji krążeniowo - oddechowej, dziewczynka zmarła.
Była mieszkanką Jeżewa. Policja podaje, że miała 10 lat (z pierwszych informacji przekazanych przez służby wynikało, że 9).
Chłopiec, który przebywał z nią w wodzie był tylko parę lat starszy.
Policja na razie nie komentuje, czy dzieci były pod opieką dorosłych.
- Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają dokładne okoliczności tragedii - dodaje Joanna Tarkowska.
O niedzielnej tragedii informowaliśmy również wczoraj tutaj.