Uczestnicy spotkali się w sobotę rano na parkingu przy ul. Wodnej w Świeciu. Stamtąd wyruszyli w kierunku Diabelców, zwanych też Czarcimi Górami.
- Pamiętajcie o wygodnym obuwiu ułatwiającym przyczepność do podłoża. Na trasie przydatne będą kijki trekkingowe – przypominało wcześniej Towarzystwo Miłośników Ziemi Świeckiej, organizator wejścia.
Apel jak najbardziej słuszny, bo zbocze nie dość, że jest dość strome, to o tej porze roku także śliskie.
Celem, który postawiło sobie ponad 20 uczestników wyprawy, było wejście na najwyższe wzniesienie Czarcich Gór - Diabelską Kazalnicę (92 m n.p.m.).
Zadanie wymagało sporego wysiłku, ale zostało uwieńczone sukcesem.
Podczas postoju pod Kazalnicą na wszystkich czekały ciepłe napoje.
- Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wspólne pokonanie ponad ośmiokilometrowej trasy i gratulujemy zdobycia trudno dostępnego szczytu. Specjalne podziękowania kierujemy do strażaków OSP Przechowo, którzy pomogli nam w zabezpieczeniu trasy – informuje Tomasz Pasiek, prezes TMZŚ.
To już trzecia edycja wejścia na Diabelce, które promuje turystykę krajoznawczą i bogactwo przyrodnicze tego urokliwego pasma wzgórz koło Świecia.
Zobacz galerię zdjęć (zdjęcia Tomasz Pasiek / wideo i zdjęcia Sebastian Glaziński).
Brawo dla dzieci . Dla reszty obywateli Diabelce chyba nie są wyzwaniem
Do lat 30stych Diabelce były miejscem spotkań i rozrywki dla młodzieży z tamtych lat-grali na harmonijkach ustnych przy rytmach perkusji z kartonów.Łapali dzikie króliki na obiad,strzelali z łuków itp.Wlatach 60-70tych chodziło się tam na orzechy laskowe,śliwki,tonie,nelki i czubki od naboi,których pełno było w strumyku w parowie k/Wiąga.Wreszcie znowu Świecie przypomniało sobie o tych wspaniałych uroczych i widokowych polodowcowych górkach
Proponuję raz w miesiącu takie wejścia dla chętnych
Niesamowite osiągnięcie… Wejście na diabelce…
W latach przedwojennych popularne dla młodzieży były Diabelce, w powojennych centrum młodych był D.Rynek i Pow.Dom Kultury z plantami,a teraz chyba Marianki..sam nie wiem?,bo się zestarzałem