- Na prośbę mieszkańca Michała Kortasa, publikujemy petycję, do której się przychylamy i popieramy, w sprawie budowy nawierzchni bitumicznej na drodze wojewódzkiej nr 272 na odcinku Jeżewo - Piła Młyn - poinformował na swoim profilu facebookowym Maciej Rakowicz, wójt gminy Jeżewo.
Jak dodaje wójt, pod petycją można podpisywać się w sekretariacie Urzędu Gminy w Jeżewie w godzinach pracy urzędu.
Adresatem petycji jest Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego, zarządzający drogą. Czytamy w niej, że w związku z fatalnym stanem drogi wojewódzkiej nr 272 na odcinku Jeżewo-Piła Młyn, mieszkańcy wnoszą o niezwłoczne przeprowadzenie przebudowy drogi, rozumianej jako całkowitą modernizację wraz z wymianą nawierzchni.
Dotychczasowe działania doraźne polegające na uzupełnianiu i równaniu dziur piachem bądź destruktem asfaltowym są nieefektywne – czytamy w petycji. - W chwili obecnej na drodze jest bardzo dużo ubytków. Konieczne jest w chwili obecnej przebudowanie drogi. Wspomniany odcinek jest w złym stanie technicznym od parunastu lat. Wielokrotne wysyłanie pism do Urzędu Marszałkowskiego przez kierowców jeżdżących wyżej wymienioną drogą, a także zgłaszanie problemu do Zarządu Dróg Wojewódzkich niestety nie przyniosły rezultatu.
Jak podkreślono, opłakany stan drogi stanowi zagrożenie dla korzystających z niej osób, a kierowcy narażeni są na koszty związany z naprawą pojazdów.
Zwrócono uwagę, że na lepszym dojeździe skorzystaliby mieszkańcy i właściciele firm.
Skutkiem fatalnego stanu drogi jest również spadek zainteresowania naszą okolicą przez turystów. Mamy sporo pięknych jezior, lasów i gospodarstw agroturystycznych – argumentują autorzy petycji.
Czy pismo od mieszkańców zmieni nastawienie Zarządu Dróg Wojewódzkich?
Przypomnijmy, że portal Extra Świecie poruszał sprawę drogi nr 272 na odcinku Jeżewo-Piła Młyn w listopadzie ubiegłego roku.
Jak wyjaśniał wtedy Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, w pierwszej kolejności realizowane są inwestycje drogowe, które dostały zewnętrzne dofinansowanie, albo te, gdzie występuje duże natężenie ruchu.
- Z leśnego odcinka drogi między Piłą Młyn i Jeżewem korzysta w ciągu dnia około 200-300 pojazdów. Na tego typu drogi znacznie trudniej pozyskać dofinansowanie zewnętrzne ułatwiające rozpoczęcie inwestycji – argumentował wówczas w rozmowie z Extra Świecie Michał Sitarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Mieszkańcy uważają inaczej.
- Jeździ tam teraz 200-300 samochodów dziennie, bo droga jest koszmarna. Gdyby była w lepszym stanie, ruch byłby dużo większy - przekonują.
Poniżej petycja, pod którą mieszkańcy mogą podpisywać się w Urzędzie Gminy w Jeżewie
Piochu nasypać
Taa jak ta w Terespolu… dziura na dziurze. Otwórzcie Tucholską bo koła można urwać na tej tragicznej objazdówce!
zamknąć drogę i po problemie 🙂
W gminie Bukowiec są drogi w jeszcze gorszym stanie a gminna władza twierdzi że jest dobry stan drogi. Może jak się zmieni władza to będzie lepiej.
płaćta te podatki żeby stadiony budować bo 11 chłopa chce se pograć. Co za wsiuny stadiony so ważniejsze
Gmina Brańsk kupiła sprzęt i sama buduje swoje drogi
Pomysł podlaskiego wójta robi furorę w kraju. Szukając oszczędności, pracownicy sami budują gminne drogi. Powstał już pierwszy, 800-metrowy odcinek.
Włodarz gminy doszedł do wniosku, że nie ma co przepłacać za inwestycje, które można właściwie zrealizować własnymi siłami, bez konieczności angażowania w to firm prywatnych.
Jak informuje portal dobrewiadomosci.net.pl w 2017 roku wójt odwiedzał ludzi w poszczególnych wioskach, rozmawiał i przede wszystkim pytał, czy zgodziliby się na przeznaczenie funduszu sołeckiego na poprawę infrastruktury drogowej w gminie. Na tak było około 99 proc. mieszkańców.
Dzięki poparciu 43 sołectw udało się zakupić ciągniki, wykaszarki i, co najważniejsze, węzeł do produkcji betonu.
To on jest najbardziej wykorzystywany podczas budowy dróg w gminie.
Innowacyjny pomysł podlaskiego wójta na budowę dróg podpatrują już inni wójtowie gmin z różnych części kraju
Podpisuję się dwoma rękoma pod petycją.
Tą drogą to koszmar.
Żołędowo traktuje tą drogę po macoszemu, a marszałek województwa ma ją w poszanowaniu, ponieważ korzysta z niej niewielka ilość potencjalnych wyborców.