Artykuł aktualizowany
Informacja od przerażonej matki wpłynęła dziś o godz. 10.43.
Jako pierwsi na Rynku w Nowem, gdzie przebywała kobieta z miesięcznym dzieckiem, pojawili się druhowie z miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Ich działania polegały na udrożnieni dróg oddechowych i kontrolowaniu parametrów życiowych dziecka - wyjaśnia ogniomistrz Michał Goliński z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
Po kilku minutach działań podjętych przez druhnę OSP, stan dziecka unormował się.
Maluch trafił w ręce lekarza. Niestety, chwilę później mały pacjent znowu zrobił siny. Wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Strażacy z OSP ponownie przyjechali na Rynek. Tym razem po to, aby zabezpieczyć lądowanie śmigłowca medycznego, który miał przetransportować niemowlaka do szpitala.
Ostatecznie jednak lekarz pogotowia zdecydował, że dziecko zostanie karetką przewiezione do szpitala w Grudziądzu.
Zobacz poniżej wideo i zdjęcia.
Czyli dlaczego śmigłowiec nie zabrał dziecka,??
Każda wersja inna. Słyszałam że się zadławił lub wada serca w teraz spacer.. To jak było
Es tut mir leid, ich weiß nichts
Ale jestes glupi i tempomat,prawdziwy dzban!
Czyli ktoś wezwał śmigłowiec bez potrzeby dziwna sprawa
I gdzie te ploty so?
A dlaczego szkoda dziecka? Każdy normalny rodzic zadzwoniłby po pomoc dla dziecka
Sąsiad za mądry to ty nie jesteś
Nie chce mi się odpisywać na wszystkie komentarze, więc takie osoby jak Agnes, Warga, Kottt, oraz „Brawo dla Cz.” Zapraszam do rozmowy w cztery oczy. Wszystko wam kurvva powiem .
Co