Niskie pensje nie zachęcają. Coraz mniej chętnych do pracy w szkole

Większość nauczycieli w gminie Świecie pracuje na półtora etatu. Podobnie jest w powiecie. Nie bez znaczenia jest też wsparcie ze strony emerytów. Gdyby nie to, dyrektorzy szkół nie byliby w stanie ułożyć planu lekcji.
Fot. 123RF

Nowy rok szkolny zbliża się wielkimi krokami. W szkołach tylko z pozoru nic się nie dzieje. Tak naprawdę to ostatni moment na skompletowanie kadry. W większości placówek do obsadzenia pozostały pojedyncze godziny np. z zajęć świetlicowych czy religii. W zasadzie nie ma żadnego wakatu nauczycielskiego.

To jedna strona medalu. Druga wygląda zupełnie inaczej.

- Nie mam stosu podań o pracę - ubolewa Iwona Haber, kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania w Świeciu. - Te czasy się skończyły. Młodzi ludzie coraz rzadziej chcą pracować w szkole. Matematycy czy fizycy są wręcz na wagę złota. Coraz trudniej nawet o wykwalifikowanego polonistę.

Głównym powodem, który sprawia, że coraz mniej osób chce uczyć w szkołach publicznych, są zarobki.

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Świeciu jest obecnie kilka ofert zatrudnienia dla nauczycieli.

Głównie jednak na zastępstwo i na czas określony. Szkoły w powiecie świeckim szukają m.in. nauczycieli fizyki, matematyki i angielskiego. Wynagrodzenie, jakie oferują to około 3400-3700 zł miesięcznie "na rękę" plus dodatek za staż pracy, czym początkujący nauczyciel nie może się wykazać. Oczywiście z upływem lat kolejne stopnie awansu i dodatki gwarantują wyższe pensje.

Skoro starsi nauczyciele odchodzą na emeryturę, a nowych nie ma, to jakim cudem to wszystko działa?

- Większość nauczycieli w szkołach prowadzonych przez gminę Świecie pracuje na półtora etatu - tłumaczy Iwona Haber. - To oczywiście przynosi konkretne korzyści finansowe, ale też jest bardzo wyczerpujące. Nie rezygnujemy również ze wsparcia emerytów, którzy są gotowi jeszcze trochę popracować.

Czy jednak nie jest tak, że pracujący na półtora etatu po prostu blokują miejsca pracy dla innych, którzy być może zdecydowaliby się na pracę w szkole, gdyby zaproponowano im cały etat, a nie pojedyncze godziny?

- Nie sądzę, aby to pomogło - uważa kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania.

Dość podobnie wygląda sytuacja w szkołach ponadpodstawowych w powiecie świeckim.

- Podczas piątkowego spotkania z dyrektorami szkół nikt nie zgłaszał istotnych braków kadrowych. Do obsadzenia są tylko pojedyncze godziny - mówi Bożena Gaca-Zielińska, dyrektor Powiatowego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego w Świeciu.

Plan spina się jednak za sprawą podobnych rozwiązań, jak w szkołach podstawowych, czyli dzięki nauczycielom na półtora etatu, emerytom i osobom uczącym zawodu, które nie są dyplomowanymi nauczycielami.

- Brakuje nauczycieli zawodu - zwraca uwagę Bożena Gaca-Zielińska. - To poważny problem ogólnopolski. Rozwiązuje się go w ten sposób, że po uzyskaniu odpowiedniej zgody, lekcje mogą prowadzą specjaliści, którzy nie są nauczycielami.

Z takiej możliwości od dawna korzysta z powodzeniem np. Zespół Szkół Ogólnokształcących i Policealnych w Świeciu, gdzie niektórych przedmiotów zawodowych uczą pracownicy Mondi Świecie.

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors