Pracownice Pepco powiadomiły w poniedziałek o godz. 20.24 straż pożarną o zadymieniu w sklepie.
Na miejsce skierowano pięć zastępów OSP Ratownik i Przechowo oraz Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą z komendy powiatowej w Świeciu.
- Zagrożenie było duże, bo sklepy przylegają tam jeden do drugiego i w razie rozprzestrzenienia się ognia, mógłby się zająć cały kompleks Multiboxu - podkreśla st. asp. Marcin Klemański z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
W Pepco nie było już klientów.
- Wewnątrz wyczuwalny był zapach palącego się tworzywa sztucznego - mówi Marcin Klemański.
Na szczęście okazało się, że zadymienie nie było duże.
Strażacy przewietrzyli pomieszczenia. Rozebrali fragment sufitu i sprawdzili kamerą termowizyjną i detektorem wielogazowym czy nie występuje tam zagrożenie.
Weszli także na dach, sprawdzili klimatyzatory, ale nigdzie nie znaleziono źródła ognia.
Działania trwały 1,5 godziny.
- Ustalono, że przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej. Dziś w sklepie ma pojawić się elektryk, aby dokonać przeglądu - wyjaśnia Marcin Klemański.