Woźniak: Jest dobrze, ale problemem szpitala jest komunikacja z pacjentami

Zdaniem Dariusza Woźniaka, członka Rady Nadzorczej Nowego Szpitala w Świeciu, ogólną ocenę placówki zaniża przede wszystkim niewłaściwa komunikacja z pacjentami. To właśnie ona ma być głównym powodem nieporozumień.
W ocenie Dariusza Woźniaka, szpital w Świeciu pod wieloma względami wyróżnia się na tle innych lecznic powiatowych / Fot. Andrzej Bartniak

Podczas środowej sesji Rady Powiatu Świeckiego radni wysłuchali krótkiej analizy dotyczącej sytuacji Nowego Szpitala w Świeciu, którą przedstawiła Karolina Welka. Od niedawna zajmuje ona stanowisko prezesa.

W zasadzie z sali nie padły żadne uwagi. Zapewne stało się tak dlatego, że radni wcześniej otrzymali drogą pisemną odpowiedzi na swoje zapytania.

By zyskać nieco inną perspektywę, poproszono o wystąpienie także Dariusza Woźniaka, który zasiada w Radzie Nadzorczej Nowego Szpitala w Świeciu.

- Pod względem finansowym sytuacja jest bardzo dobra - podkreślał Dariusz Woźniak. - Mówimy tu zarówno o roku ubiegłym, jak i o pierwszym półroczu 2024 r.

Zaznaczył, że to nie tylko jego ocena, ale przede wszystkim uznanej firmy audytorskiej Ernst & Young.

Dariusz Woźniak chwalił też Nowy Szpital w Świeciu za inwestycje. Te niedawno zakończone oraz planowane. Spółka przygotowuje się m.in. do budowy zakładu opiekuńczo-leczniczego.

Kosztowna inwestycja ma być zrealizowana w oparciu o środki Krajowego Planu Odbudowy. Gdy tylko zostanie ogłoszony konkurs na tego typu działania, spółka złoży gotowy już pakiet dokumentów.

Jako wzór stawiał oddział położniczo-ginekologiczny, który cieszy się dobrą opinią wśród rodzących. W pierwszym półroczu odebrano na nim 183 porody.

Odmiennego zdania niż Dariusz Woźniak była radna Ewa Otlewska. Jej zdaniem kobiety znacznie bardziej wolą rodzić w szpitalu w Chełmnie, gdzie według jej oceny jest lepsza opieka.

Dariusz Woźniak ostro zaprotestował na te uwagi tłumacząc, że są one nieaktualne od kilku lat.

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego co jakiś czas w mediach pojawiają się artykuły stawiające lecznicę w niezbyt dobrym świetle?  

W ocenie Dariusza Woźniak odpowiada za to niewłaściwa komunikacja. Dotyczy to szczególnie SOR-u, o czym sam miał okazję się przekonać, gdy o pomoc poprosił go radny Grzegorz Goral.

- Zdarza się, że pacjent słyszy tylko, że lekarza nie ma - podawał przykład. - Nie oznacza to jednak, że nie ma go w ogóle w pracy. Bywa, że w danym momencie jest na oddziale albo pojechał stwierdzić zgon. Właśnie brak dokładnych wyjaśnień bywa zarzewiem wielu nieporozumień - uważa Woźniak.

Jednocześnie przyznał, że możliwe są sytuacje losowe, gdy faktycznie nie będzie lekarza na dyżurze nocnym. W przeszłości były takie przypadki.

- Ale co można zrobić, gdy krótko przed rozpoczęciem dyżuru lekarz po prostu się rozchoruje i nie może przyjść do pracy? - pytał retorycznie Dariusz Woźniak.

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors