Mieszkańcy nie przyszli na debatę o bezpieczeństwie nad Dużym Blankuszem [zdjęcia]

Niefortunna pora spotkania, brzydka pogoda, czy może po prostu brak autentycznych zagrożeń nad Dużym Blankuszem na osiedlu Marianki? Nie ma pewności co faktycznie zadecydowało o tym, że na dzisiejszej debacie nie pojawił się żaden z mieszkańców.
Mimo braku mieszkańców, debata i tak się odbyła / Fot. Andrzej Bartniak

Komenda Powiatowa Policji w Świeciu zorganizowała dziś w Spółdzielczym Ośrodku Kultury Stokrotka na Mariankach spotkanie z mieszkańcami dotyczące bezpieczeństwa nad Dużym Blankuszem.

Nie bez powodu wybrano miejsce i temat debaty. Osoby mieszkające w tej okolicy wielokrotnie zwracały uwagę, że regularnie, szczególnie w okresie letnim, dochodzi tam do różnego rodzaju incydentów: hałasów, picia alkoholu, bijatyk. Jednocześnie mieszkańcy narzekali na niedostateczną liczbę patroli policji i straży miejskiej.

Dziś była okazja do tego, aby opowiedzieć przedstawicielom tych służb o konkretnych sprawach bądź zaniechaniach m.in. ze strony policji, bo to właśnie pod jej adresem najczęściej padały zarzuty, w artykułach i komentarzach pod nimi na naszym portalu.

Niestety, w Stokrotce pojawili się tylko policjanci, strażnik miejski, burmistrz Świecia, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej i trójka radnych. Nie było natomiast ani jednego "zwykłego" mieszkańca. Trudno określić, czy zawiniła dość niefortunna pora spotkania (godz. 13.00), deszczowa pogoda, czy brak autentycznych zagrożeń nad Dużym Blankuszem.

Mimo to, debata, o ile można użyć tego określenia, i tak się odbyła.

W pierwszej części przedstawiono możliwości kontaktowania się z policją lub wskazywania problemów. Od pewnego czasu szczególnym powodzeniem cieszy się internetowa Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. Umożliwia ona anonimowe zaznaczanie na mapie konkretnych problemów, które później są weryfikowane. Mieszkańcy i policjanci chętnie korzystają z tego narzędzia.

Jak wynika z danych przedstawionych przez mł. asp. Julię Świerczyńską, obecny rok był raczej spokojny, bo na mapie zagrożeń w rejonie Dużego Blankusza odnotowano tylko 12 zgłoszeń dotyczących najczęściej gromadzenia się młodzieży i zakłócania porządku.

- Żadne z nich się nie potwierdziło - mówiła mł. asp. Julia Świerczyńska.

Również straż miejska reprezentowana przez Macieja Wyrąbkiewicza dowodziła, że od młodzieży większym problemem są spotykający się tam amatorzy trunków. Wprawdzie są spokojni, ale za to bez skrupułów załatwiają potrzeby fizjologiczne do jeziorka. Nierzadko ma się to dziać w obecności osób spacerujących wokół Dużego Blankusza.

- Większość telefonów jest jednak typu: biedny łabędź, kulawa kaczuszka i gołąbek - stwierdził żartobliwie Maciej Wyrąbkiewicz ze Straży Miejskiej w Świeciu.

W trakcie dyskusji, która wywiązała się m.in. za sprawą radnej Adrianny Balewskiej, pojawiła się konkluzja, że starsi mieszkańcy osiedla są zbyt surowi w ocenie zachowań młodych ludzi. Każdy śmiech czy odgłos zabawy są traktowane jako wielkie przewinienie.

- Wiemy doskonale, co działo się wieczorami, gdy przed laty działały pub Anka i dyskoteka Stokrotka - wspominała radna Adrianna Balewska. - Bywało znacznie głośniej i nikt nie robił z tego powodu afery.  

Frekwencja na debacie nie dopisała / Fot. Andrzej Bartniak

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors