To nie pierwszy raz, kiedy ktoś załatwił potrzeby fizjologiczne w jednym z urządzeń na placu zabaw przy SP nr 8, wysokiej na 9,5 m konstrukcji, zwanej "rakietą".
Pierwszy taki przypadek miał miejsce w październiku ubiegłego roku, kilka dni po otwarciu placu zabaw. Wtedy nie dość, że ktoś się załatwił wewnątrz konstrukcji, to jeszcze wymazał kałem wnętrze (pisaliśmy o tym tutaj)
Do kolejnego „incydentu kałowego” doszło wczoraj.
- W wyższej z "rakiet" znajdują się ludzkie odchody – poinformował nas w poniedziałek wieczorem Czytelnik, który przesłał nam zdjęcia.
Krótko potem skontaktowała się z redakcją oburzona Czytelniczka.
- Moje dziecko weszło do rakiety i po chwili wróciło, mówiąc, że na podłodze leży kupa. Nie wchodziłam tam, ale sądząc po tym, co syn "przyniósł" na podeszwie buta, wiedziałam, że mówi prawdę – opowiada mieszkanka Marianek i dodaje wzburzona: - Jak można się załatwić w miejscu, gdzie bawią się dzieci?! Szczyt chamstwa i ohydy! Ostrzegam rodziców, aby najpierw sami sprawdzili, czy w urządzeniu nie ma tego typu "niespodzianek", zanim wpuszczą tam dzieci - dodaje.
Miasto planuje zamontowanie monitoringu po zakończeniu remontu orlika, o czym już informowaliśmy w Extra Świecie.
Inna sprawa, że nie zarejestruje on tego, co dzieje się w środku urządzeń na placu zabaw, więc nie uda się namierzyć na gorącym uczynku "dowcipnisia", który wpadł na pomysł, żeby potraktować plac zabaw, jak toaletę. Pozostaje mieć nadzieję, że sam fakt istnienia kamer spowoduje jednak, że niektórym odechce się głupich "żartów".
Zobacz poniżej zdjęcia przesłane przez Czytelnika.
Za czasów komuny dla młodzieży tamtych lat ,do takich celów w trakcie wędrówek nocnych służyły krzaki których teraz nie ma , więc co się dziwić . Może to być też robota pobliskiego mieszkańca któremu przeszkadza hałas dzieci w dzień . Przecież to jest miasto emerytów wiecznie narzekających .
Miał miejsce incydent kałowy
Mówiłem że te wieże są za wysokie. Ludzie wchodzą na szczyt i popuszczają że strachu
To tak zwane zjawisko kałingu..
Jak teraz moje dziecko będzie sie bawic z kolegami i kebabami jak cos to moje dziecko to kuba ok kok
Żeby tylko w Buczku pod Dino tego nie robili
Naprawdę nie macie o czym pisać. No zesrało się dziecko z wrażenia i tyle. A wy wstawiacie jeszcze tego zdjęcia… żenada.
Po strukturze i kolorze kupy widać że to kał młodej osoby.
Materiał roku, ktoś się zesrał na placu zabaw. Panie Andrzeju czekamy na kolejne materiały z incydentów kałowych w powiecie, Trzeba kontynuować misje dziennikarską.
może warto było by postawić tam jakiegoś toi-toia
I to jest poziom świeckiej prasy…pisanie o gównie… Zajmijcie się poważnymi sprawami
Jeszcze na zdjęciu ktoś powinien tam stać i wskazywać palcem – o tutaj doszło do incydentu kałowego
Można było darować sobie te zdjęcia, uwierzyli byśmy ” na słowo „.
Gówniana sprawa
Z cyklu dziennikarstwo sledcze.Dziennikarstwo śledcze – rodzaj dziennikarstwa, polegającego na ujawnianiu informacji istotnych dla opinii publicznej, a jednocześnie trudno dostępnych dla badaczy. Uprawiają je dziennikarze opisujący i wyjaśniający sprawy, które najczęściej powinny być przedmiotem dochodzenia organów do tego celu powołanych (prokuratura, policja, sądy).
Powołać komisję kałową!
i nie będzie niczego
Osobiście nie mogę zrozumieć!!! Dlaczego przy tak kosztownym remoncie, miasto nie oświetliła terenu placu zabaw? Dlaczego nie zrobiono monitoringu? Dlaczego nie bierzecie przykłady z innych mądrzejszych miast? Stworzyliście raj dla patologicznych zachowań.
I kto to teraz posprząta? Straż miejska? 😀 ktoś to robi specjalnie nie wierzę, że nie.
Materiał dowodowy jest. Zbadać DNA. Może jest w bazie. Jak będzie wiadomo co producent zjadł kiedy i gdzie to mamy go