19-letnia Wiktoria mieszkała w Nowem z matką. Dziewczyna, pochodząca z Ukrainy, miała problemy z adaptacją w środowisku rówieśników. Pojawiły się problemy wychowawcze. I zatargi z prawem. Prokuratura podaje tylko ogólnie, że były to przestępstwa przeciwko mieniu.
Ustaliliśmy, że 19-katka z Nowego zaciągała pożyczki, których spłata przekraczała jej możliwości finansowe. Figuruje w internetowym rejestrze dłużników. Jej dług w wysokości 3 435 zł został wystawiony na sprzedaż przez EGB Investments z Bydgoszczy.
Impreza w szopie
W piątek 14 lipca Wiktoria była widziana na dyskotece w lokalu Pod Orłem w Nowem. Wyszła z niej z dwoma braćmi w wieku 33 i 30 lat. Imprezowali potem w szopie na terenie posesji należącej do ich rodziców przy ul. Owocowej.
Dziewczyna nie wyszła już z niej o własnych siłach. 17 lipca rano jeden z mieszkańców posesji wezwał karetkę pogotowia.
- Dziewczyna była w krytycznym stanie. Nie odzyskała już pełnej świadomości. Podczas pobytu w szpitalu w Grudziądzu miała pewne przebłyski, ale mówiła nieskładnie, bełkotała, trudno było się z nią porozumieć – mówi Monika Blok-Amenda, zastępca prokuratora rejonowego w Świeciu.
Wiktoria nie doszła już do siebie. Zmarła w grudziądzkim szpitalu 24 lipca.
Policja wypuściła braci
W szopie przy 19-latce znaleziono leki psychotropowe. Jest niemal pewne, że kiedy zabierała ją karetka była pod silnym działaniem środków odurzających.
- Nie wiemy, czy były to dopalacze, amfetamina, psychotropy, czy wszystkie te środki jednocześnie. Mamy nadzieję, że uda nam się to ustalić nas podstawie dokumentacji medycznej prowadzonej w szpitalu. Gdyby były z tym problemy, zabezpieczyliśmy również do badań laboratoryjnych kosmyk jej włosów – wyjaśnia Monika Blok-Amenda.
W tej sprawie jest jeszcze jeden aspekt, na który kładzie nacisk prokuratura.
- Dlaczego dziewczynie przez dwa dni nie udzielono pomocy? Przecież widziano, co się z nią dzieje. To oburzające. Nikt nie zasługuje na to, aby umierać w taki sposób i w takich warunkach. A szczególnie w tak młodym wieku. Dziewiętnaście lat to nie jest wiek na umieranie – podsumowuje zastępca prokuratora.
Policja z Nowego przesłuchała obydwu braci, z którymi dziewczyna bawiła się w szopie przy ul. Owocowej. Po złożeniu zeznań zostali wypuszczeni. Sprawa jest w toku.
Osoby, które wiedzą cokolwiek na temat wydarzeń między 14 a 17 lipca lub o innych faktach, które mogłyby pomóc w sprawie, proszone są o kontakt z Posterunkiem Policji w Nowem przy ul. Bydgoskiej 38, tel. 52 333 25 90.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Dziękujemy tygodnikowi „Nowe Świecie” za udostępnienie zdjęcia Wiktorii Smirnowej.