Podpułkownik Janusz Szner, dowódca 12 Pułku Radioliniowo - Kablowego Ziemi Świeckiej, ucałował sztandar jednostki na placu apelowym. Żołnierze po raz ostatni oddali mu honory. W uroczystości uczestniczyła kompana honorowa Pomorskiego Okręgu Wojskowego oraz wojskowi i samorządowi oficjele. Był 28 września 2001 r. Z końcem grudnia tego samego roku pułk został rozformowany. Po 87 latach koszary, zbudowane jeszcze przez Prusaków, opustoszały.
REKLAMA
Na 18,5 ha terenu znajdowały się budynki sztabu, kasyno, koszarowce, magazyny i warsztaty. Było też sporo pustych placów, które szybko porosły chaszczami.
Nieruchomości przejęła Agencja Mienia Wojskowego, która niespecjalnie przejmowała się tym, co tam się dzieje. Prawdziwy raj mieli zbieracze złomu, którzy zbierali, wykopywali i wyrywali wszystko, co tylko nadawało się do sprzedania.
Obrazki sprzed kilkunastu lat
Przez pierwsze trzy lata po odejściu wojska systematycznie dewastowane budynki popadały w coraz większą ruinę. Jakby tego było mało, w 2003 r. z nieznanych przyczyn wybuchł pożar na poddaszu dawnego sztabu. Wydawało się, że byłą jednostkę czeka marny los.
W budynku sztabu, częściowo zniszczonym podczas pożaru, mieszczą sie dziś gabinety lekarskie, bistro i mieszkania
Na szczęście stało się inaczej. Najpierw za pieniądze z Unii Europejskiej starostwo wyremontowało koszarowiec, a pomieszczenia wydzierżawiono firmom i instytucjom. Był to wybieg, bo tak naprawdę docelowo miała tam się znajdować nowa siedziba starostwa, którego poszczególne wydziały były porozrzucane w różnych częściach Świecia. A i sam główny budynek przy ul. Laskowickiej był ciasny i mało funkcjonalny.
REKLAMA
- Ponieważ jako powiat nie mogliśmy otrzymać dotacji unijnej na remont siedziby urzędu, wymyśliłam, że odnowiony obiekt na kilka lat przekażemy organizacjom pozarządowym, a potem sami się przeniesiemy do koszarowca - nie ukrywa Marzena Kempińska, były starostwa świecki. - Tak, był to pewien podstęp, ale pomyślany w trosce o ludzi, którzy mając do załatwienia sprawy w starostwie zmuszeni byli biegać po całym mieście.
Zdwastowanych miejsc jest coraz mniej. Powstają za to kolejne inwestycje. Po lewej bloki spółki Własny Dom, w głębi nowe bloki firmy SZbau
Tak naprawdę jednak największą robotę wykonała gmina Świecie.
- Przejęliśmy kilka budynków. Jeden z nich Towarzystwo Budownictwa Społecznego zaadaptowało na 45 mieszkań. Największym wyzwaniem były jednak inwestycje w infrastrukturę – przyznaje Tadeusz Pogoda, burmistrz Świecia. – Trzeba było pobudować nowe ulice, kanalizację deszczową i sanitarną oraz wodociągi. Wszystko to pochłonęło miliony, ale traktowaliśmy to jako inwestycję w przyszłość. Nie mogliśmy przecież dopuścić do dewastacji. Jak się okazało, opłaciło się. Nie tylko w wymiarze ekonomicznym, ale także społecznym.
W sumie zainwestowano 10 mln zł. Większość tej sumy udało się pozyskać z dwóch programów unijnych.
Burmistrz zwraca uwagę, że dzięki temu pojawili się inwestorzy prywatni, którzy zaczęli tu otwierać firmy i budować bloki mieszkalne.
- Nikt przecież nie przyszedłby tam, gdzie nie ma podstawowych mediów – dodaje.
Pierwsza na szeroką skalę zainwestowała spółka Własny Dom Janusza Królewicza i Krzysztofa Browińskiego. W maju 2009 r. oddała do użytku pierwszy blok, a we wrześniu drugi. W sumie 139 mieszkań.
Rok później pobudowano jednopiętrowy biurowiec. Potem spółka kupiła dawną salę sportową i postanowiła urządzić tam market z pierwszymi w Świeciu ruchomymi schodami. Otwarcie Galerii Kościuszki przekładano jednak z miesiąca na miesiąc, a kiedy w końcu to nastąpiło, zaczęły się problemy. Klientom nie przypadła do gustu lokalizacja i oferta sklepów, które dzierżawiły tam powierzchnię. Wnętrza przerobiono więc na mieszkania na wynajem i biura.
Najnowsza inwetycja. Tym razem gminna, a nie prywatna. W wyremontowanej stołówce będzie miał siedzibę m.in. Ośrodek Pomocy Społecznej
W ciągu kilkunastu lat dawna jednostka wojskowa zmieniła się nie do poznania
Dwa lata temu pojawił się kolejny deweloper, firma SZbau, który postawił tam najpierw trzy bloki po 16 mieszkań. Dobrze się sprzedały, więc teraz buduje kolejne.
Większość powojskowych pomieszczeń gospodarczych i magazynowych zaadaptowano m.in. na warsztat samochodowy, drukarnię, Inkubator Przedsiębiorczości, a nawet na prywatne przedszkole.
Dwa lata temu gmina kupiła od prywatnego właściciela dawną stołówkę, położoną tuż obok starostwa. Był to jeden z ostatnich budynków, który nie został do tej pory odnowiony. Przeniesie się tam m.in. Ośrodek Pomocy Społecznej. Remont właśnie się zakończył i od nowego roku zacznie się urządzanie budynku i przeprowadzka urzędników.
- Przykład byłej jednostki wojskowej pokazuje, że rewitalizacja to długotrwały proces. Na efekty trzeba często czekać kilka lat. Warto jednak być cierpliwym. Dotyczy to również rewitalizacji starego miasta – przekonuje Justyna Brzoskowska, kierownik Wydziału Gospodarki, Rozwoju i Współpracy Zagranicznej Urzędu Miejskiego w Świeciu.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Zdjęcia Andrzej Bartniak
A jak Wy oceniacie zagospodarowanie dawnej jednostki wojskowej?
Komentarze (0)