Ostatnie spotkanie zarządu Klubu Sportowego Wda Świecie było najsmutniejsze od lat. Rozmawiano o czymś, co zawsze z trudem przechodzi przez gardło. Ekonomia nie zna jednak emocji. Jest surowa i precyzyjna. W budżecie pierwszej drużyny Wdy brakuje przynajmniej 100 tys. zł.
Bilans na minusie
Zważywszy na fakt, że całkowity koszt utrzymania to blisko 600 tys. zł w sezonie, wspomniane 100 tys. zł to zarazem dużo i mało. Rzecz w tym, że w klubowej kasie nie ma pieniędzy, którymi można by wesprzeć piłkarzy bez straty dla innych dyscyplin. Klub zamknął miniony rok deficytem 70 tys. zł.
REKLAMA
- I właśnie dlatego poważnie bierzemy pod uwagę wycofanie pierwszego zespołu z trzeciej ligi - mówi Andrzej Maliszewski, prezes KS Wda Świecie. - Nie możemy sobie pozwolić na dalsze zadłużenie klubu, bo odbiłoby się to na pozostałych sekcjach. Stoimy pod ścianą. Jeśli w styczniu nie zepniemy budżetu, to będzie koniec trzeciej ligi w Świeciu. Wciąż jednak mam cień nadziei, że miasto pozwoli temu zapobiec.
Kiedy zbierze się komisja?
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku władze Wdy złożyły wniosek o wsparcie w wysokości 150 tys. zł. Sprawą zajęła się komisja sportu przy radzie miejskiej. Po pierwszym spotkaniu radni poprosili o uzupełnienie dokumentów.
- Chcieliśmy mieć wgląd w dokładne rozliczenie kosztów w rundzie jesiennej - mówi radny Rajmund Górski, członek komisji sportu. - Z dokumentów, które otrzymaliśmy niewiele wynikało.
Brakujące papiery dostali w ekspresowym tempie. Działo się to jeszcze przed uchwaleniem budżetu. Podczas sesji pod koniec grudnia, w czasie której przyjmowano plan wydatków na 2018 rok, o wniosku Wdy nikt z komisji sportu nie wspomniał.
Wyniki finansowe byłyby lepsze, gdyby na mecze przychodziło więcej ludzi. Tymczasem wpływy z biletów nie pokrywają nawet kosztów ochrony
- Sprawą chcieliśmy się zająć na posiedzeniu komisji w styczniu, by w późniejszym terminie przedstawić ją radzie - wyjaśnia Górski.
Kiedy ma się zebrać komisja sportu? Na razie nie wiadomo. Niespodziewanie z przewodniczenia jej zrezygnował Leszek Piotrowski, który jednocześnie rozstał się także z klubem radnych PO.
- To stwarza pewien problem - tłumaczy Górski. - Brakuje najważniejszego członka komisji, który mógłby merytorycznie przyjrzeć się wnioskowi klubu.
Nawet przy najszczęśliwszym zbiegu okoliczności, jest mało realne, aby Wda miała szanse na to, że na jej koncie znajdzie się dodatkowe 150 tys. zł jeszcze w styczniu.
Miasto za mało daje?
Ze wspomnianych 600 tys. zł, jaką pochłania utrzymanie pierwszego zespołu piłki nożnej, 260 tys. zł wynosi dotacja z gminy Świecie. Resztę zapewniają sponsorzy. Tyle, że tych ostatnich jest coraz mniej. Stąd obecne trudności. Zdaniem Andrzeja Maliszewskiego byłoby inaczej, gdyby gmina wykładała więcej na seniorską piłkę nożną. Tak, jak dzieje się to w innych miastach.
- Budżet wielu trzecioligowych drużyn, wywodzących się z miast porównywalnych do Świecia, wynosi od 800 tys. do 1 mln zł. - wylicza prezes. - To o 400-500 tys. zł więcej niż my możemy wydać. I mówimy o miastach, których nie ma w czołówce rankingu najbogatszych w kraju. A mimo to potrafią wyłożyć całkiem sporo na piłkę nożna, która jest wiodącą dyscypliną sportową w kraju. Dlaczego w Świeciu nie może być podobnie?
Żeby dołożyć, trzeba komuś zabrać
Z posądzeniami o skąpstwo bądź brakiem zrozumienia dla potrzeby utrzymywania sportu nie zgadza się wiceburmistrz Świecia.
- Co roku zwiększamy nakłady na sport - podkreśla Krzysztof Kułakowski. - Jednak przy takiej mnogości klubów i sekcji nie sposób zapewnić wszystkim finansowania na takim poziomie, jakiego być może by oczekiwano. Każdy klub musi część potrzebnych pieniędzy pozyskać od sponsorów. Nie wnikam w to z jakiego powodu Wda straciła część darczyńców, ale stało się to trochę na własne życzenie. Biorąc pod uwagę obecną, dość dramatyczną, sytuację, pewnie bylibyśmy w stanie wygospodarować jeszcze 30, może 40 tys. zł, ale 150 tys. zł raczej nie zdołamy. To bardzo duża suma. Żeby ją wygospodarować, trzeba z jakiegoś działu te pieniądze zabrać, bo budżet na przyszły rok jest już zamknięty. Pytanie z jakiego? I co powiedziałyby na to inne kluby?
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Jeśli klub wycofa drużynę przed rundą wiosenną, to konsekwencją tego będzie spadek nie do czwartej, ale piątej ligi. Ilu spośród 16 zawodników w obecnym składzie przystanie na taką degradację? Zapewne niewielu. Z pewnością będzie ich zbyt mało, aby stworzyć zespół mogący podołać trudom całego sezonu. I tak w jednej chwili rozpadnie się drużyna seniorów.
Najpierw Strażak, teraz Wda
Prezes klubu uważa, że może się to niekorzystnie odbić na szkoleniu młodych piłkarzy, których jest w klubie około 260.
- Ci najlepsi, nie mając perspektyw grania w trzeciej lidze mogą odejść - obawia się Maliszewski. - Wda bez dobrej drużyny seniorów nie zapewni im ciągłości rozwoju.
Prezes Wdy nie ukrywa, że liczy się z falą krytyki. Że będzie postrzegany jako ten, za rządów którego nastąpił upadek piłki nożnej w mieście.
- Mam tylko nadzieję, że znajdą się też tacy, którzy będą pamiętać nasze świetne wyniki w Pucharze Polski, gdy widownia stadionu pękała w szwach - kwituje z nostalgią.
Rok 2018 może być smutny dla fanów piłki nożnej w Świeciu. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że w ubiegłym roku z rozgrywek wycofał się także Strażak Przechowo.
a.bartniak@extraswiecie.pl