Na skrzyżowaniu na ul. Tucholskiej koło osiedla Miasteczko 8 stycznia zderzyły się dwa samochody ciężarowe i trzy osobowe. Prawdopodobnie jedna z ciężarówek zahamowała ostro przed sygnalizacją świetlną, a jadące za nim pojazdy wpadały jeden na drugi. Trzy osoby, w tym jedno dziecko, trafiły do szpitala.
Do czasu usunięcia skutków wypadku jeden pas ruchu był nieprzejezdny.
Znacznie poważniejszy wypadek miał miejsce 8 stycznia około godz. 17.14 na trasie nr 91 na wysokości Grabowca, około 3-4 km od zjazdu na autostradę w Nowych Marzach.
- Samochód osobowy zderzył się czołowo z ciężarowym – informuje Paweł Puchowski, rzecznik straży pożarnej w Świeciu. – Dwóch mężczyzn z osobówki zginęło na miejscu. Trzeci był zakleszczony i udało go się wyciągnąć dopiero po rozcięciu wraku. Tak się szczęśliwie złożyło, że za ciężarówką jechała karetka pogotowia. Był w niej lekarz, który na miejscu udzielił pomocy trzeciemu mężczyźnie z auta osobowego, zanim został zabrany do szpitala.
Samochód nauki jazdy, toyota yaris na tucholskich rejestracjach, zjechał na drugi pas ruchu i zderzył się z TIR-em. W aucie był instruktor i dwóch kursantów.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Z powodu wypadku na drodze utworzyły się gigantyczne korki. O 18.30 przyjechał prokurator. Dopiero, kiedy zakończy czynności, strażacy będą mogli ściągnąć ciężarówkę z drogi za pomocą samochodu z podnośnikiem.
- Nie sądzę, aby udało nam się skończyć wcześniej niż o godz. 21.00. Do tego czasu, a niewykluczone, że dłużej, droga będzie całkowicie nieprzejezdna – wyjaśnia Paweł Puchowski.
Poniżej zdjęcia z wypadku na ul. Tucholskiej.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl











