Pasiek wyruszył 28 maja z Jastrzębiej Góry, najbardziej na północ wysuniętej miejscowości w Polsce. Potem trasa podróży wiodła przez Białoruś, Rosję, Kazachstan i Kirgistan do Chin. Państwo Środka przejechał rowerem z zachodu na wschód.
Po całodniowej jeździe w ulewie i błocie, dojechałem wczoraj do Lian Yun nad Morzem Żółtym i Oceanem Spokojnym i w końcu mogę to powiedzieć: dotarłem rowerem nad wszystkie oceany, nad które dotrzeć można! – nie ukrywa radości Tomasz Pasiek na swoim profilu na Facebooku.
Mapa z zaznaczoną trasą podróży
Wpis pochodzi z 14 sierpnia. Wyprawa zajęła mu więc 78 dni. Sam podróżnik tuż przed wyjazdem był przygotowany na około 3 miesiące. Udało mu się więc zmieścić w zaplanowanym czasie. Do Polski wrócił już samolotem.
Dla świecianina taka podróż to nie pierwszyzna. W ubiegłym roku dotarł rowerem nad Ocean Indyjski. W ciągu 48 dni pokonał rowerem 7 tys. km i przejechał przez osiem krajów.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl