Dla porównania, limit dla radnych gminnych Państwowa Komisja Wyborcza ustaliła na poziomie 1 064 zł, do rady powiatu na 2 553,60 zł, a w wyborach do sejmiku województwa na 6 384 zł.
Już za moment zostaniemy zasypani wyborczymi reklamami w postaci plakatów, ulotek i banerów. Najwięcej będzie ich oczywiście w Świeciu. Nie wynika to z rozrzutności kandydatów do pracy w samorządzie, ale z przepisów wyborczych określających dość precyzyjnie, ile można przeznaczyć na reklamę. Wysokość kwoty uzależniona jest od liczby mieszkańców, do których ma dotrzeć informacja.
REKLAMA
Limit wydatków, związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej kandydata na wójta, burmistrza i prezydenta w gminach do 500 tys. mieszkańców ustala się mnożąc liczbę mieszkańców danej gminy przez kwotę 60 groszy. To oznacza, że w gminie Świecie, liczącej 31 671 mieszkańców, kandydaci na burmistrza mogą wyłożyć dokładnie 19 002 zł.
W ocenie Dariusza Woźniaka, lidera komitetu Razem dla Świecia i kandydata na burmistrza, przy racjonalnie prowadzonej kampanii kwota ta jest w zupełności wystarczająca.
- Sporo działań prowadzonych jest na zasadzie wolontariatu, które nie naruszają tej sumy - tłumaczy Woźniak. - Gdy dodamy do tego pulę, jaka przysługuje wszystkim kandydatom na radnych, jest to już całkiem pokaźna kwota i w moim przekonaniu w zupełności wystarczająca.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Jego zdaniem, ustanowienie takiego limitu ma głębszy sens. Służy przede wszystkim mniej zamożnym komitetom, które nie mają środków na kosztowną kampanię.
- W ten sposób przeciwdziała się sytuacjom gdy np. ktoś ma fantazję i pieniądze i wydaje na kampanię 1 mln zł całkowicie „przygniatając” konkurentów. Oczywiście wyłażenie tak dużych pieniędzy jeszcze nie daje gwarancji wygranej, ale może być pomocne – podkreśla Dariusz Woźniak.
Prawie 6 tys. zł przepisy wyborcze pozwalają wydać osobom, które postanowią walczyć o to, by rządzić w Nowem. W opinii burmistrza Czesława Wolińskiego, w tak małych społecznościach wydawanie większych kwot mija się z celem.
- Ci, którzy mnie znają, a znają chyba wszyscy i popierają moje działania zagłosują na mnie niezależnie od tego ile wydrukują banerów, plakatów i wykupię ogłoszeń w prasie.
REKLAMA
W przypadku dziewięciu gmin wiejskich powiatu świeckiego kwoty, jakie mogą przeznaczyć na kampanię kandydaci na wójtów mieszczą się w widełkach 2,1-5,6 tys. zł.
Michał Grabski, wójt Osia, który teoretycznie mógłby wydać 3,2 tys. zł, zakłada, że kampania nie będzie go kosztowała więcej jak 500 zł.
- Przed czterema laty budżet całego naszego komitetu wynosił 3,5 tys. zł - mówi Grabski. - Sadzę, że teraz nie wydamy nic więcej.
REKLAMA
Kwota przypadająca na jeden mandat radnego wynosi w wyborach do rady gminy liczącej do 40 tys. mieszkańców - 1064 zł. Mało kto uważa, że powinien być podniesiony.
- To nie od liczby wydrukowanych ulotek i plakatów zależy to, czy ktoś zostanie radnym - uważa Jerzy Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu. - Ludzie wybierają program i konkretnego człowieka. Patrzą na to, co reprezentuje dany człowiek, dlatego w moim przekonaniu te 1064 zł w zupełności wystarczą na przygotowanie materiałów w swoim okręgu wyborczym.
Komitetom wyborczym nie wolno przyjmować korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym (np. darowizn rzeczowych, darmowych usług). Do wyjątków należą m.in. nieodpłatne usługi polegające na rozpowszechnianiu plakatów i ulotek wyborczych przez osoby fizyczne czy pomoc w pracach biurowych udzielana przez osoby fizyczne.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA