Z pewnością takich akcji, jak ta w miniony wtorek, będzie więcej. Powód? Coraz częściej przyczyną wypadków i kolizji jest niedozwolone korzystanie z telefonu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, zabronione jest korzystanie podczas jazdy z telefonu w sposób wymagający trzymania go w ręku.
REKLAMAOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
To samo ograniczenie dotyczy także pisania SMS-ów, które jest jeszcze bardziej niebezpieczne niż rozmowa. Skupianie się na małym ekranie upośledza zdolności rozpoznawania zagrożeń, prawidłowego reagowania na znaki drogowe oraz sygnalizację. Tymczasem widok kierowców, którzy bardziej skupiają się na telefonie niż jeździe jest widokiem niemal powszechnym.
Nie dziwi więc, że na 100 skontrolowanych pojazdów aż w 41 przypadkach zakończyło się to przykrymi konsekwencjami dla kierowcy.
REKLAMA
- Za korzystanie z telefonu podczas jazdy grozi nie tylko 200 zł mandatu, ale też 5 punktów karnych - przypomina mł. asp. Joanna Tarkowska, oficer prasowy KPP w Świeciu. - Rozmowa przez telefon dekoncentruje i bywa zwyczajnie niebezpieczna. W czasie rozmowy telefonicznej nie skupiamy się na tym, co dzieje się na drodze. Poza tym odebranie telefonu podczas jazdy rozprasza uwagę prowadzącego na około 5 sekund. W tym czasie samochód jadący z prędkością 100 km pokonuje prawie 140 m.