Pracownicy opieki społecznej w Świeciu jak ognia unikają słowa „pijani” na określenie stanu rodziców. Słyszymy, że „byli w stanie, który nie pozwalał na zapewnienie dzieciom właściwej opieki”. Kiedy dopytujemy, jaki to stan, słyszymy magiczne „Pan wie, mamy RODO”.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Hanna Kania, starszy specjalista ds. Wspierania Rodzin i Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, mogłaby powiedzieć najwięcej na temat tego, co działo się w środę 19 września, bo była na miejscu wydarzeń. Mówić jednak nie zamierza, bo:
- Mamy RODO. A poza tym nie jestem upoważniona do rozmawiania z mediami – ucina.
Odsyła do Marzeny Brac, kierownika Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu.
REKLAMA
- Pani Kania jest wprawdzie pracownikiem OPS, ale nie podlega mi, tylko burmistrzowi. Nie mogę jej nakazać udzielania wywiadów – przyznaje Marzena Brac. - Moje informacje w tym temacie są szczątkowe. Wiem, że pracownik socjalny złożył zawiadomienie w trosce o dobro dzieci. Zostały one tymczasowo umieszczone w domu dziecka. Matka trafiła na razie do schroniska dla bezdomnych. O dalszym losie dzieci zdecyduje sąd. To wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat.
Z informacji zebranych przez portal Extra Świecie wynika, że kobieta (ma około 40 lat) mieszka ze swoich konkubentem w Terespolu Pomorskim (gmina Świecie). Sąsiadom znani są z rozrywkowego trybu życia.
- We wtorek mieli imprezę. Hałas był do późnego wieczora, ale co tam się dokładnie działo, nie wiem – relacjonuje mieszkaniec Terespola.
REKLAMA
W środę matka z dwoma chłopcami (wśród nich był 2-latek) wybrała się do Świecia. W południe spotkała ją tam pracownica OPS-u. Można jedynie się domyślać, jaki był stan matki, skoro natychmiast przystąpiono do działania. Trzylatek trafił do rodziny zastępczej. Piętnastolatek i trzynastolatek do Bąkowa. Jednego z nich zabrano ze szkoły, żeby mógł dołączyć do brata.
Rodzina była na liście podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu.
Do sprawy wrócimy.
Za to na pewno byli w stanie
Za to na pewno byli w stanie pobierać 500+, było za co balować, za moje podatki, świetnie się z tym czuję, chce się żyć w tym kraju.
Serio dzienniakrz chciał
Serio dzienniakrz chciał poznać dane osobowe i inne prywatne treści, których administartorem danych jest dom dziecka zapominając o RODO? uhuhu, potrzeban szkolenie z RODO i to pilne będąc w tym zawodzie
Niech dadzą 1000+…wtedy już
Niech dadzą 1000+…wtedy już prawie nikt nie będzie chciał pracować …tylko imprezować !!!
Starszy mial 16 a mlodszy 15
Starszy mial 16 a mlodszy 15 lat a nie 16 i 13 to po pierwsze. We wtorek byly urodziny dlatego mieli impreze do okolo 22 wiem to bo bylem wtedy na „blokach”. Matke do picia namawial konkubent, ktory byl przyslowiowym menelem.
Dla dzieci może to tylko na
Dla dzieci może to tylko na kożyść zadziałać. Czego – co pogą wynieść takiej patologii, będą miały może okazje zobaczyć że moża inaczej żyć,spokojnie mieć marzenia i itd. zobaczą inne odpowiedzilne życie, dla starszych to pewnie już późno ale dla maluszka
Panie Tadeuszu Po pierwsze
Panie Tadeuszu Po pierwsze kto nie chce to nie będzie pib. Po drugie mija się Pan z prawdą Ta kobieta wielokrotnie piła już. Ma ograniczone prawa rodzicielskie. Niech opieka społeczna się wypowie ile razy była powiadamiania o zaniedbaniach dzieci Przechlala 500 plus 300 plus i zasilki z opieki. Ojciec starszych dzieci kupował wyprawki bo chłopcy nic nie mieli.