W naszym powiecie jest aktualnie 179 funkcjonariuszy. 2 listopada na zwolnieniach lekarskich było 21 z nich. Sześć dni później już ponad połowa. „Psia grypa”, jak okrzyknięto ten nagły wzrost zachorowań, dotknęła wszystkie piony, od drogówki po dochodzeniówkę.
- Jeśli doda się do tego co najmniej kilkunastu przebywających na urlopach i szkoleniach, to okaże się, że brakuje ponad stu policjantów – mówi funkcjonariusz z naszego powiatu.
REKLAMA
Policjanci, z którymi rozmawiał portal Extra Świecie, mówią o prawdziwym pogromie w terenie. W posterunku w Pruszczu został… tylko kierownik. Niewiele lepiej jest w posterunkach w Osiu, Bukowcu i Dragaczu oraz w komisariacie w Nowem (w każdym z nich przy pełnym stanie osobowym jest 7-8 policjantów). Komenda Powiatowa Policji w Świeciu nie potwierdza tych informacji, ale też im nie zaprzecza.
- Trzy tysiące na rękę po sześciu latach pracy w dzień i w nocy, w niedziele i święta, kiedy musisz szarpać się z pijaczkami, złodziejami i interweniować przy awanturach w domach i knajpach, to taka fortuna? – pyta retorycznie jeden z naszych rozmówców.
- Zresztą nie chodzi tylko o kasę – dodaje inny. – Jeszcze dwa lata temu w komendzie w Świeciu trzeba było kupować sobie papier toaletowy. Dobre, nie? Teraz już jest, więc i tak zaszła zmiana na lepsze – śmieje się.
REKLAMA
Papier toaletowy wprawdzie jest, ale policjanci nadal muszą sobie kupować przybory do pisania czy notesy. Mundurowi, z którymi rozmawialiśmy, skarżą się też na zły stan radiowozów.
- Wiele z nich to jeżdżące ruiny. A pozostałe to ruiny stojące. Tkwią miesiącami w garażach, bo nie ma pieniędzy na ich naprawę – opowiadają.
Komenda w Świeciu przyznaje, że z powodu wysypu L4, sytuacja jest trudna.
- Nie znaczy to jednak, że bezpieczeństwo mieszkańców jest zagrożone. Dokonujemy przesunięć między wydziałami, aby zapewnić odpowiednią liczbę patroli w terenie. Trzeba być jednak przygotowanym na wydłużenie się czasu przybycia policji na miejsce interwencji – zaznacza mł. asp. Joanna Tarkowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
REKLAMA
Policjanci protestujący w całym kraju walczą o spełnienie sześciu postulatów:
- podwyżki dla każdego funkcjonariusza o 650 zł
- emerytury po 15 latach służby
- odmrożenia waloryzacji pensji
- płatności za nadgodziny oraz za dni służby w dni ustawowo wolne od pracy
- zrównanie zasad przejścia na emeryturę dla policjantów zatrudnionych przed i po 1999 r.
Jak kształtują się zarobki policjantów? Sprawdziliśmy. Kursant (1 grupa zaszeregowania), czyli funkcjonariusz na stacjonarnym szkoleniu podstawowym, zarabia miesięcznie ok. 1,9 tys. zł na rękę. Ma zagwarantowane zakwaterowanie i wyżywienie w czasie kursu. Po szkoleniu zostaje mianowany policjantem w 2 grupie zaszeregowania. Jego zarobki wrastają wtedy do ok. 2,8 tys. zł na rękę.
REKLAMA
Wraz upływem lat i nabywanym doświadczeniem systematycznie rośnie też pensja. W 3 grupie zaszeregowania wynosi ona nieco ponad 3 tys., a w 4 grupie (m.in. dzielnicowi) – ok. 3,5 tys.
Detektyw to 5 grupa zaszeregowania. Na jego konto wpływa co miesiąc średnio 3,7 tys. zł. Kierownicy referatów (7 grupa) zarabiają ok. 4,2 tys., a komendanci powiatowi (12 grupa zaszeregowania) – ok. 7,3 tys. zł na rękę.
Zarobki najwyższych stopniem funkcjonariuszy do niskich nie należą, ale jak w każdym zakładzie pracy, tak i w firmie pod nazwą „Policja” większość stanowią szeregowi pracownicy, a nie kadra kierownicza.