O co chodzi w Jeżewie? Ani „zbuntowani” radni, ani przewodniczący nie chcą mówić

Podczas nadzwyczajnej sesji, miało się dziś odbyć głosowanie w sprawie odwołania z funkcji przewodniczącego Sławomira Stefana. Nie będzie ani sesji, ani głosowania, ponieważ wniosek wycofano. Żadna ze stron nie chce komentować tej dziwacznej sytuacji, a tym bardziej zdradzić, co takiego się stało, że z dnia na dzień przewodniczący rady odzyskał zaufanie?

stefan

W poniedziałek o godz. 14.00 miała rozpocząć się sesja, której głównym punktem było głosowanie w sprawie odwołania z funkcji przewodniczącego Sławomira Stefana. Wniosek w tej sprawie złożyło w miniony wtorek sześcioro radnych. W opublikowanym piśmie, pod którym podpisali się Michał Kaczmarek, Rafał Szymczak, Paweł Jędral, Robert Morka, Barbara Dolewska i Henryk Rybus, możemy przeczytać, że przyczyną tak stanowczego posunięcia jest utrata zaufania w zakresie wykonywanych zadań ustawowych.
REKLAMA

Otworzy się w nowym oknie

W miniony piątek radni wycofali swój wniosek. Dzisiejsza sesja została odwołana. Radni spotkają się w najbliższy czwartek. W porządku obrad nie ma już głosowania w sprawie odwołania przewodniczącego. Zamiast tego pojawił się punkt dotyczący planu zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Buczek.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie, podczas którego niezadowoleni radni mieli porozumieć się ze Sławomirem Stefanem. Ten nie zamierza jednak w żaden sposób komentować nieoczekiwanego obrotu sprawy.
REKLAMA


- Radni mają prawo złożyć wniosek o odwołanie przewodniczącego, mają też prawo go wycofać - mówi Sławomir Stefan, przewodniczący Rady Gminy w Jeżewie. - Nie mam nic do powiedzenia. Proszę rozmawiać z tymi, którzy składali pisma.

Przewodniczący nie tylko nie zamierza komentować co najmniej dziwacznego zachowania radnych, ale też zdradzać żadnych szczegółów ubiegłotygodniowych rozmów i uzgodnień, jakie zapadały. Co takiego usłyszeli niezadowoleni radni, że w jednej chwili odzyskali zaufanie do przewodniczącego? Trudno powiedzieć, bo nabrali wody w usta.

- Nie mam zamiaru komentować tej sprawy - szybko ucina rozmowę Barbara Dolewska, która wcześniej podpisała się pod wnioskiem o odwołanie.
REKLAMA

Na jakiekolwiek wyjaśnienia nie daje się też namówić Michał Kaczmarek. W tym samym tonie brzmi wypowiedź Henryka Rybaka:

- Umówiliśmy się, że nie będziemy tego komentować.

Prawdopodobnie rozłam, który zarysował się w radzie, miał związek z planowaną przez firmę Prosiaczek budową wielkiej chlewni w Buczku. Sześcioro „buntowników” miało za złe Sławomirowi Stefanowi, że - ich zdaniem - jest zwolennikiem tej inwestycji

a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA

Otworzy się w nowym oknie

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors