Nikt już nie wierzy, że trasa S5 powstanie w tym roku

Włoska spółka Impresa Pizzarotti powoli budzi się ze snu po przerwie zimowej, która trwała do 15 marca. Większe ożywienie na odcinkach drogi ekspresowej przebiegających przez powiat świecki, dało się zauważyć dopiero w środę.

s-5-w-budowie-4

Jeszcze we wtorek 19 marca tuż po godz. 14.00 na odcinku między Morskiem a Nowymi Marzami portal Extra Świecie naliczył… jeden pracujący buldożer. Poza tym na placu budowy panowała błoga cisza i spokój.

Większy ruch zrobił się następnego dnia. Między Nowymi Marzami a Dworzyskiem pracowało 140 ludzi i 60 maszyn, natomiast między Dworzyskiem a Aleksandrowem 60 pracowników i 37 maszyn (dane Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad)

- Przyglądamy się sytuacji. Wierzymy, że Włosi zwiększą zaangażowanie – mówi Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału GDDKiA.
REKLAMA

Otworzy się w nowym oknie

W sobotę przedstawiciele GDDKiA skontrolowali inwestycje drogowe Impresa Pizzarotti w kraju. Odwiedzili też nasz powiat. Stwierdzili, że Włosi nie wznowili prac i jeszcze tego samego dnia wystosowali do nich wezwanie do realizacji kontraktów. Dano im na to maksymalnie 30 dni.

Nie oznacza to, że zakończył się spór między włoską spółką a GDDKiA. Przypomnijmy, że Impresa Pizzarotti chce dodatkowych pieniędzy na dokończenia prac nie tylko w powiecie świeckim, ale też w innych regionach. W sumie chodzi o 766 mln zł. Tłumaczy to wzrostem cen materiałów budowlanych i kosztów robocizny. GDDKiA nie chce jednak o tym słyszeć.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie



Sytuacja w gruncie rzeczy robi się coraz bardziej patowa. I nie zmienia tego ostatnie ożywienie na placach budów. Impresa Pizzarotti, która wygrała przetargi dzięki temu, że zaoferowała bardzo niskie ceny, traci grube miliony. Szefowie firmy mogą w końcu dojść do wniosku, ze bardziej opłacalne będzie zerwanie umowy i zapłacenie ponad 100 mln zł kary, niż kontynuowanie inwestycji i narażenie się na znacznie większe straty.

Gdyby tak się stało, to GDDKiA musiałaby ogłosić nowe przetargi. A oto oznaczałoby wydłużenie prac o ok. 1,5 roku. No nie byłoby to również rozwiązanie tanie, bo firmy, które teraz ubiegałyby się o zlecenia, zażądałyby znacznie więcej niż kilka lat temu Włosi. Kolejny problem to zaległości, jakie Impresa Pizzarotti ma wobec podwykonawców. Wielu z nich wciąż czeka na pieniądze.
REKLAMA


Tymczasem postęp prac na „naszych” odcinkach trasy S5 jest więcej niż skromny. Według ostatnich danych GDDKiA, na odcinkach Nowe Marzy-Dworzysko wynosi on tylko 21,3 proc, a Dworzysko-Aleksandrowo jeszcze mniej, bo tylko 19,3 proc. Na odcinkach realizowanych przez inne firmy zaangażowanie robót jest znacznie większe. Wynosi od 37,5 do blisko 67 proc.

- Nie ma najmniejszych szans na to, że fragmenty S5 przebiegające przez powiat świecki powstaną do końca tego roku, jak zakładano. Szczerze powiedziawszy, w ogóle trudno wyrokować, kiedy to nastąpi, bo nie wiadomo, kto je ostatecznie pobuduje – wzrusza ramionami jeden z podwykonawców Impresa Pizzarotti.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors