Co ze strażnicą dla Ratownika? Firmy chcą za budowę więcej niż ma gmina

O potrzebie budowy strażnicy dla Ochotniczej Straży Pożarnej Ratownik w Świeciu mówi się od kilku lat. Ma to ścisły związek z dynamicznym rozwojem jednostki, która systematycznie wzbogaca się o nowy sprzęt i członków.

straznica-ratownika

- W ubiegłym roku gmina wsparła Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu na wydatki bieżące – wyjaśnia Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia. - W zamian za pomoc, Skarb Państwa przekazał nam działkę przy ul. Laskowickiej na tyłach komendy państwowej straży pożarnej.
REKLAMA

W tej chwili druhowie korzystają z garażu państwowej straży. Gdy jednak komenda powiatowa przeniesie się do nowej siedziby, która powstaje w sąsiedztwie Nowego Szpitala, nie będzie tam miejsca dla ochotników z Ratownika. Stąd usilne działania mające na celu pobudowanie nowej strażnicy.

Miasto zarezerwowało na ten cel 1,65 mln zł w tym roku i 455 tys. w przyszłym. Łącznie nieco ponad 2,1 mln zł. Za te pieniądze miałby powstać jednopiętrowy budynek o 510 m powierzchni użytkowej, częściowo podpiwniczony.
REKLAMA

Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie

Na parterze będą znajdowały się trzy boksy garażowe, pomieszczenie gospodarcze, szatnia i toalety, a na piętrze sala konferencyjna, kuchnia, magazyn, toalety i pomieszczenie na sprzęt porządkowy. Projekt zakłada też budowę wiaty i parkingu na 16 miejsc. Prace mają potrwać do połowy marca 2020 r.

Świecie ogłosiło przetarg na wykonawcę. 28 marca otwarto koperty z ofertami. Budową są zainteresowane dwie firmy ze Świecia: Prof-Bud i Roplast oraz Ekopark z Warszawy. Ta ostatnia złożyła najniższą cenę: nieco ponad 2 mln 570 tys. zł. Propozycje lokalnych firm są tylko minimalnie droższe (Prof-Budu o 22 tys., a Roplastu o 58 tys. zł).  
REKLAMA

Nie zmienia to faktu, że nawet najniższa cena zaoferowana przez warszawski Ekopark i tak jest o prawie pół miliona złotych wyższa od tej, jaką gmina ma zaplanowaną w budżecie. Jakie jest wyjście z tej sytuacji?

- Nie mamy innego wyjścia, jak unieważnić przetarg. Będziemy musieli ogłosić kolejny – zapowiada Krzysztof Kułakowski.

Prawdopodobnie gmina nie będzie miała wyboru, jak zarezerwować na ten cel w budżecie większe środki. Trwanie przy sumie 2,1 mln zł może się bowiem skończyć tym, że stawki firm znowu będą za wysokie i drugi przetarg też skończy się niepowodzeniem.
REKLAMA


- Rosnące koszty materiałów budowlanych i robocizny, a co za tym idzie, coraz wyższe stawki, jakie żądają firmy budowlane, to bolączka wszystkich samorządów i nie tylko ich. Cała masa przetargów w całym kraju jest unieważniana właśnie z tego powodu – zaznacza burmistrz.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors