Trzeba uczciwie przyznać, że świecka fontanna nie jest najszczęśliwszą inwestycją miasta. Niestety firm, które mają doświadczenie w przygotowywaniu tego typu instalacji, jest niewiele. Wykonawca rewitalizacji Dużego Rynku twierdził, że podoła zadaniu. Okazało się, że dobre chęci to o wiele za mało. Zabrakło umiejętności, co teraz się mści.
REKLAMA
Przed ekipą prowadzącą obecnie prace remontowe postawiono dwa zdania: uszczelnienie instalacji hydraulicznej i wymianę plujek umieszczonych w płycie rynku, które tworzyły efekt przeskakującego strumienia wody.
Woda uciekała spływając po konstrukcji, ale jej cześć znikała także w sposób niewidoczny dla postronnych obserwatorów. To generowało dodatkowe koszty. I nie chodzi nawet o samą wodę. Znacznie więcej kosztowała chemia do jej uzdatniania. Generalnie woda powinna krążyć w obiegu zamkniętym. Oczywiście ubytki są nieuniknione, ale w tym przypadku przekraczały one wszelkie normy.
REKLAMA
Praktyka pokazała, że egzaminu z trwałości nie zdały też plujki. Wprawdzie skaczący strumień dostarczał wielkiej radości dzieciom, ale okazji by się w ten sposób pobawić nie było zbyt wiele.
- Ten system nie sprawdził się - przyznaje Daniel Kapłanek, inspektor w Wydziale Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Świeciu.- Dlatego zostanie zamontowany inny, mamy nadzieję znacznie mniej awaryjny.
Po remoncie strumień nie będzie już przeskakiwał, lecz będzie wyrzucany do góry w linii prostej. Remont, którego koszt wyniesie 215 tys. zł, ma potrwać do końca kwietnia.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
