W ostatnim czasie na budowie przedszkola i żłobka w Warlubiu dał się zauważyć pewien przestój w pracach. Był on związany z negocjacjami dotyczącymi dość istotnych korekt w projekcie. Wykonawca, firma JPD Krupiński z Grudziądza, zaproponował istotne zmiany w konstrukcji stropodachu.
- Po dokładnej analizie okazało się, że w poprzedniej wersji poddasze nie pomieściłoby wszystkich urządzeń przesyłowych - tłumaczy Eugeniusz Kłopotek, wójt gminy Warlubie. - Na dachu będą zamontowane panele fotowoltaiczne. Wykonawca zaproponował inne rozwiązanie konstrukcyjne dachu. Na dokonanie takiej korekty przystali zarówno projektant, jak i inspektor nadzoru.
Niektórym mieszkańcom Warlubia zapewne od razu przypomina się historia hali sportowej, gdzie również w istotny sposób zmieniono dach, co później stało się przyczyną poważnego sporu. W obydwu przypadkach jest ten sam wykonawca.
Jednak, jak przekonuje wójt, tym razem historia się nie powtórzy.
- Na razie firma JPD Krupiński nie dała powodów do narzekania i mam nadzieję, że tak już będzie do końca - zaznacza Eugeniusz Kłopotek. - Zmiana projektu to nic niezwykłego. Lepiej dokonać tego na tym etapie, niż potem się głowić, jak rozwiązać problem. Zwłaszcza, że przystał na to projektant.
Nie jest to jedyna zmiana. Projekt zakładał montaż głębinowych pomp ciepła. Prawdopodobnie jednak gmina zrezygnuje z nich na rzecz pomp napowietrznych.
- Wprawdzie ich skuteczność jest o około 20 proc. niższa, ale są za to znacznie tańsze - tłumaczy wójt. - Przypomnę tylko, że w oprócz pompy, w obiekcie będą też panele fotowoltaiczne oraz piec na pelet. Tak więc ta różnica w wydajności będzie w zasadzie bez znaczenia.
Harmonogram prac zakłada, że budowa zakończy się pod koniec tego roku. Kolejne miesiące upłyną na odbiorach i wyposażaniu przedszkola i żłobka. Otwarcie ma nastąpić po Wielkanocy przyszłego roku.
a.bartniak@extraswiecie.pl