Branżowy „Rynek Kolejowy” opisał przetarg ogłoszony latem przez PKP PLK na naprawę odcinka Magistrali Węglowej między Terespolem a Laskowicami. Wartość prac na 210-metrowym odcinku PKP oszacowało na 22,8 mln zł brutto.
Zamówienie wydaje się stanowić radykalny przykład kontrowersyjnego wydawania publicznych pieniędzy na kolei – pisze „Rynek Kolejowy”.
Hojne PKP
Paradoksalnie, firmy, które przystąpiły do przetargu chciały mniej niż gotów był zapłacić hojny zamawiający, czyli PKP PLK! Cztery oferty wahają się od 12,1 do 22,6 mln zł.
W 2015 roku tor nr 1 został zrewitalizowany. Prędkość na Magistrali Węglowej między Terespolem a Laskowicami wynosi 140 km/h. Jednak na drugim torze wprowadzono ograniczenie prędkości do 60 km/h, bo doszło do lokalnego przemieszczenia słupów trakcyjnych i erozji ich fundamentów.
Mimo tak wysokich kosztów, na odcinku nie będzie nowych torów czy sieci trakcyjnej (poza słupami, bo te maja być wymienione). Zakres prac obejmuje opracowanie dokumentacji, wzmocnienie nasypu, likwidację istniejącego i budowę nowego przepustu a potem ponowne ułożenie dotychczasowych szyn i podkładów. Nowe mają być tylko przytwierdzenia i podsypka. Zdemontowane i ponownie zamontowane mają być też stare urządzenia sterowania ruchem.
Miliony wyrzucone w błoto?
Mimo to, PKP PLK spodziewa się, że po wykonaniu prac pociągi na tym odcinku będą przemieszczać się z prędkością od 160 do 200 km/h. Jak uda się to osiągnąć, skoro po wzmocnieniu nasypu ułożone zostaną z powrotem stare tory i sieć trakcyjna?
Co ciekawe, inwestycja może okazać się niepotrzebna, bo nie wiadomo, czy do osiągnięcia prędkości 200 km/h nie będzie trzeba zmienić przebiegu linii na tym odcinku.
W całości są to zresztą pieniądze z budżetu państwa, a nie unijne, które „trzeba” (podobno) wydać – podsumowuje „Rynek Kolejowy”.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl