Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa w Lnianie najlepsze czasy ma już za sobą i nic nie wróży, aby wróciły. Bardziej prawdopodobna jest likwidacja spółdzielni, chociaż prezes temu zaprzecza.
- Nie dzieje się nic niezwykłego - powiedział portalowi Extra Świecie Tadeusz Rokoszewski, prezes Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Lnianie. - Walne zgromadzenie podjęło decyzję o sprzedaży części majątku. Moją rolą jako prezesa jest zrealizować tę uchwałę. Nie wydaje mi się, aby to był ciekawy temat.
W złotych czasach, czyli 30, a nawet jeszcze 20 lat temu SR-H miała kilkanaście sklepów, skład węgla, stację paliw, prowadziła skup płodów rolnych. Zatrudniała około 100 osób.
Potem jednak było już coraz gorzej. Największy kryzys nastąpił w ciągu ostatnich kilku lat, m.in. za sprawą konkurencji prywatnych sklepów i firm oraz ofensywy marketów Dino i Biedronka, które powstały w sąsiednich gminach.
Wielu mieszkańców gminy Lniano woli jechać raz czy dwa razy w tygodniu na większe zakupy do marketów w Osiu, Drzycimiu czy Świekatowie, gdzie jest taniej i mają większy wybór towarów.
Doszło do tego, że spółdzielnia wystawiła na sprzedaż nawet własny budynek administracyjno-biurowy przy ul. Wyzwolenia. Na razie nie znalazł nabywcy.
Ostatnio sprzedano magazyny oraz stację paliw przy ul. Targowej w Lnianie. Kupił je Sławomir Chmurzyński, właściciel zakładu mechaniki i kasacji pojazdów w Plewnie (gmina Bukowiec).
Do końca roku stację będzie jeszcze prowadziła spółdzielnia, a od 2023 r. już nowy właściciel. W rozmowie z "Czasem Świecia" Sławomir Chmurzyński zapowiedział, że zamierza zmodernizować stację. W planach ma też uruchomienie w Lnianie stacji kontroli pojazdów i sklepu motoryzacyjnego.
Czas pokaże, czy i na jak długo ta transakcja uratuje blisko 20 miejsc pracy w Spółdzielni Rolniczo-Handlowej.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Komentarze (0)